Zespół z Tychów przyjechał do Katowic zdziesiątkowany kontuzjami. W ekipie gości zabrakło Bartosza Ciury, Remigiusza Gaz-dy, Kamila Kalinowskiego, Alexa Szczechury, Tomasa Sykory, Jarosława Rzeszutki i Petera Novajovsky’go oraz zawieszonego za bijatykę w poprzednim meczu Michała Kotlorza. Ekipa Toma Coolena też jednak nie dysponowała optymalnym składem i wyszła na lód bez Macieja Urbanowicza (w niedzielę walczył z Kotlorzem), Marka Strzy-żowskiego i Janne Laakkonena.
Tym razem jednak kato-wiczanie rządzili na lodzie od pierwszej minuty, co podkreślali kolejnymi golami. Chwilowy zryw mistrzów kraju w trzeciej tercji nie mógł odmienić losów całego meczu.
Sędziowie tym razem nałożyli na zawodników 32 minuty kar, niewiele w porównaniu ze 118 z poprzedniego spotkania.
Na trybunach, wśród kompletu widzów, pojawili się piłkarze, trener oraz menedżer sekcji piłkarskiej. Kibice nie przepuścili okazji i kilka razy skandowali pod adresem tej grupy „To jest ta GieKSa, piłkarze, to jest ta GieKSa!”.
Tauron KH GKS Katowice - GKS Tychy 5:2 (2:0, 2:0, 1:2)
Bramki: Patryk Wronka (3), Mikołaj Łopuski (17), Martin Cakajik (26), Bartosz Fraszko (29) , Patryk Krężołek (50) - Jakub Witecki (43), Andrij Michnow (48).
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn sportowy KIBIC Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?