- Ciężko nam się grało na tej murawie, bo nie była najlepszej jakości i trudno było kontrolować piłkę. Z tego wynikała pomyłka naszego golkipera, który poza tym grał nieźle - mówił po meczu Polska - Ukraina trener gości Andrij Szewczenko.
- To ciągle powtarzająca się historia, że nawierzchnie boisk w kraju nie są optymalne. Mam nadzieję, że kiedyś ludzie, którzy je przygotowują, sprawią, że będą lepsze. Potwierdzam to, co powiedział Andrij Szewczenko.Najważniejsze, że nikt nie odniósł kontuzji - dołączył się selekcjoner Biało-Czerwonych Jerzy Brzęczek.
To duży przeskok od poprzedniej wizyty kadry na chorzowskim gigancie. Dwa lata temu piłkarze i szkoleniowiec zgodnie uznali nawierzchnię na Śląskim za najlepszą w Polsce.
Problemy pojawiły się, a właściwie wyszły na jaw niedawno. Podczas wizyty delegacji PZPN okazało się, że murawa jest uszkodzona i zarażona grzybem. Miało to związek z zawodami lekkoatletycznymi oraz turniejem juniorskim. Zarządcy obiektu zdecydowali się wymienić pas trawy o wymiarach 100 na 10 metrów i prowadzenie intensywnych działań pielęgnacyjnych. Dzięki temu udało się uniknąć "wyprowadzki" meczów.
Jak na słowa selekcjonerów Polski i Ukrainy zareagowano na samym Stadionie?
- Wiemy, że nie była w optymalnym stanie, ale stawaliśmy na rzęsach, żeby ją doprowadzić do poziomu pozwalającego grać. Byliśmy w stałym kontakcie z ekspertem PZPN, który jeszcze tuż przed meczem był u nas na kontroli. Jego jedyne zastrzeżenia dotyczyły złego miejscami koloru, który był pokłosiem infekcji. Innych uwag nie było, mecz mógł się odbyć - mówi Przemysław Plisz, rzecznik Stadionu. - Trudno nam polemizować z takimi osobistościami, jakimi są obaj selekcjonerzy, ale chciałbym zaznaczyć, że od samych piłkarzy nie słyszeliśmy tak krytycznych uwag.
Kolejny mecz na Stadionie Śląskim zostanie rozegrany w najbliższą środę o 20.45. Polska zmierzy się w Lidze Narodów z Holandią. Czy jest szansa na lepszy stan nawierzchni?
- Mamy dokładny harmonogram działań dzięki któremu murawa nie będzie gorsza, a może nawet troszeczkę lepsza. Nadal prowadzona jest intensywna pielęgnacja - podkreśla rzecznik SŚ. - Niestety pora roku nie sprzyja szybkiej regeneracji...
Doświadczenie z ostatnich tygodni wpłynie na działania w przyszłości.
- Cała sprawa trochę wiązała się ze zwykłym pechem. Wyciągnęliśmy jednak z niego wnioski. W tej chwili obowiązkowa jest dezynfekcja obuwia osób wchodzących na trawę, możliwe, że zostanie to już na stałe. Będziemy też zwracać większą uwagę na terminy i rodzaj wydarzeń bezpośrednio poprzedzających mecze i zachowamy większą czujność - dodaje Przemysław Plisz. - Naszym celem jest doprowadzenie do stanu, który uważano za idealny i za który chwalono nas w całej Polsce.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?