Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czad zbiera śmiertelne żniwo. Czujniki mogą nas uratować

Patryk Drabek
W zależności od producenta, koszt czujnika waha się od 60 do 150 złotych.  Urządzenie musi mieć certyfikat Unii Europejskiej i Państwowej Straży Pożarnej oraz instrukcję obsługi w języku polskim.
W zależności od producenta, koszt czujnika waha się od 60 do 150 złotych. Urządzenie musi mieć certyfikat Unii Europejskiej i Państwowej Straży Pożarnej oraz instrukcję obsługi w języku polskim. Sławomir Kowalski
Tlenek węgla zabił w naszym województwie już 10 osób. Zdecydowanie wzrosła liczba sytuacji, w których o zagrożeniu informuje nas czujnik.

Od początku sezonu grzewczego, czyli od 1 października ubiegłego roku, odnotowano już około 1400 zdarzeń związanych ze śmiertelnie niebezpiecznym tlenkiem węgla, zwanym potocznie czadem. To zarówno pożary, jak i zatrucia przy przepływowych podgrzewaczach wody (junkersach). Często problem z czadem jest związany także z nieszczelnością przewodów kominowych, najczęściej przy piecach węglowych w mieszkaniach.

Jeśli chodzi o pożary, to najczęściej pali się sadza w nieczyszczonym kominie. - W okresie grzewczym odnotowaliśmy ponad 500 poszkodowanych osób, w tym około 200 dzieci. Zginęło już 10 osób (ostatnio w Żorach - przyp. red.) i jest to niestety wzrost śmiertelnych przypadków w porównaniu z ubiegłym rokiem - zwraca uwagę st. kpt. Aneta Gołębiowska z Wydziału Polityki Informacyjnej Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.

Bardzo niekorzystnie na statystyki związane z tlenkiem węgla wpłynął mroźny początek roku. Co istotne, strażacy odnotowali od tego momentu nie tylko większą liczbę interwencji, ale także więcej sytuacji, w których mieszkańcy wzywali służby w chwili, gdy o zagrożeniu dały znać specjalne czujniki tlenku węgla. - Mieliśmy kilka przykładów, w których takie urządzenie zadziałało i uratowało mieszkańców. W poprzednich latach odnotowywaliśmy po kilka interwencji związanych z tego typu czujnikiem, tymczasem tylko od początku tego roku mieliśmy już ponad 70 takich zdarzeń. Widać, że mieszkańcy województwa wzięli sobie do serca apele, nie tylko nasze, ale także m.in. Korporacji Kominiarzy Polskich- podkreśla Aneta Gołębiowska.

W zależności od producenta, koszt takiego czujnika waha się od 60 do 150 złotych. Musimy pamiętać o tym, by urządzenie miało certyfikat Unii Europejskiej i Państwowej Straży Pożarnej oraz instrukcję obsługi w języku polskim.

Strażacy od wielu lat przypominają także o innych sposobach, dzięki którym unikniemy zatrucia czadem. To regularne czyszczenie kominów, dbanie o sprawność techniczną junkersów czy też kontrole przewodów kominowych. Warto przypomnieć, że w ramach kampanii „Nie dla czadu”, w październiku 2014 roku wojewoda śląski powołał zespół, którego koordynatorem jest śląski komendant wojewódzki PSP.

Postawiono na szereg działań, w tym m.in. na edukację najmłodszych. Opracowano i wydrukowano - we współpracy z Wydziałem Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego - pakiet edukacyjny składający się z podręcznika metodycznego dla nauczyciela i karty pracy dla ucznia „Mądre rady Żarka - psa strażaka”. Podręcznik wprowadzono w wybranych szkołach podstawowych w Katowicach i Bytomiu, ponieważ to właśnie w tych miastach w ostatnich czterech latach odnotowano najwięcej zdarzeń związanych z tlenkiem węgla. Programem zostało objętych ponad 1000 uczniów klas trzecich. Wszystkie szkoły, które są zainteresowane tym projektem, mogą zgłaszać się do Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!