Sprawa ma swój początek w 2007 roku. Krzysztof S., rzeźnik z Częstochowy, pracował wówczas w zakładzie mięsnym na terenie Pilzna. Ponieważ mężczyzna nadużywał alkoholu i zdarzało mu się nie przyjść do pracy z tego powodu, został zwolniony.
- Krzysztof S. nie chciał się jednak wyprowadzić z pokoju hotelowego, który wynajmował mu zakład - relacjonuje akt oskarżenia Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej. Dlatego 4 lipca 2007 roku Krzysztofa S. odwiedziło trzech pracowników jego byłej firmy, aby skłonić go do wyprowadzki. - Kiedy jeden z obywateli Czech odprowadzał Krzysztofa S. do granic posesji, na której stał hotel, został przez niego w pewnej chwili ugodzony nożem w brzuch - opowiada prokurator Ozimek.
- Koledzy Czecha zawieźli rannego do szpitala, nie ścigając sprawcy. Okazało się, że obrażenia u rannego były poważne, ostrze noża doszło do kręgosłupa.
Po tym incydencie S. wyjechał do Polski. Został zatrzymany dopiero po trzech latach i aresztowany. Był zaskoczony wizytą policjantów w swoim mieszkaniu. Początkowo nie przyznawał się do winy. Twierdził, że Czech, Słowak i Polak, którzy przyszli go wyrzucić z hotelu, zwymyślali go i pobili. Potem tłumaczył, że użył noża - wojskowego niezbędnika, tylko żeby postraszyć gości. Po wszystkim wsiadł do auta i pojechał na dworzec, nóż wyrzucił do studzienki kanalizacyjnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?