Paweł M. grasował po całej Częstochowie w maju i czerwcu. Wykorzystywał pozostawione przez właścicieli mieszkań niedomknięte okna, włamywał się nawet w biały dzień. Był zwinny i przebiegły jak kot. Miał wypracowaną metodę. Obserwował okna w domach pod Jasną Górą, w centrum i na obrzeżach miasta. Potem upewniał się, że nikogo nie ma w środku i włamywał się.
- Wchodził przez uchylone okna, nawet pierwsze piętra nie były dla niego przeszkodą i kradł biżuterię, pieniądze, laptopy i rowery górskie - informuje Romuald Basiński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - W sumie okradzione osoby oszacowały straty na 40 tys. zł.
Paweł M. w końcu wpadł. Został tymczasowo aresztowany. Przyznał się do winy. Wcześniej był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu. Teraz będzie odpowiadał przed sądem, ale już w warunkach recydywy. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Policja odzyskała także szereg ukradzionych przez recydywistę przedmiotów. Jak się okazało, biżuteria, laptopy i rowery trafiały w ręce paserów. Pięciu z nich przyznało się do kupna skradzionych rzeczy.
- Jeden z oskarżonych nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie wiedział, że kupiony przez niego przedmiot pochodził z kradzieży - dodaje prokurator Basiński. - Paserom grozi także odpowiedzialność karna. Muszą się liczyć z karą 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?