- Otrzymaliśmy zgłoszenie i interweniowaliśmy w tej sprawie. Członkowie komitetu naklejanie plakatów wytłumaczyli tym, że poprzednie są zmoknięte i że były one jedynie wymieniane, a nikt nie naklejał nowych - tłumaczy Joanna Lazar, rzeczniczka prasowa częstochowskiej policji.
Państwowa Komisja Wyborcza w Częstochowie otrzymała więcej telefonów z sygnałami o łamaniu ciszy wyborczej. W Lelowie jeden z kandydatów na wójta miał kolportować ulotki, po Kłobucku miał jeździć samochód oblepiony plakatami jednego z wyborców, a w Starokrzepicach wysyłano smsy z prośbą o poparcie. Policja w żadnym z wymienionych przypadków nie dostała jednak oficjalnego powiadomienia.
- W każdym z przypadków odsyłałem ludzi do policji, bo to ona powinna interweniować w takich przypadkach. Wiem natomiast, że w piątek w Blachowni doszło do wielu przypadków zrywania plakatów, ale tę sprawę wyjaśniła już policja - mówi Andrzej Jedyk, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Częstochowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?