Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dewiza producentów sprzętu? Płać i kupuj nowe, a nie naprawiaj!

Beata Sypuła
Producenci znaleźli na klientów sposób, by częściej kupowali nowy sprzęt. Choć konkurencja wymusza, że dobra trwałego użytku są coraz lepszej jakości, to jednak musimy je czasem wyrzucić na śmietnik z prozaicznego powodu, bo np. do odkurzacza brakuje worków konkretnego kształtu.

Czesław Gambiec z Rudy Śląskiej kupił rower niezłej klasy - kosztował 800 złotych. Sprzęt był dobry, pomyślał więc, że zrobi frajdę wnuczkowi, któremu także zamarzył się rower na wspólne wycieczki.

- Szybko zorientowałem się, że do roweru nie dołączono kompletu kluczy - mówi Czytelnik. - Wróciłem więc do sklepu Selgros, żeby upomnieć się o narzędzia.

Sprzedawcy wyjaśniają jednak, że nie doszło do żadnej pomyłki czy przeoczenia - rowery sprzedawane są bez niezbędnego, choćby minimalnego kompletu kluczy. Trzeba je sobie dokupić. Czy przeciętny klient wie jednak, jakie klucze będą mu potrzebne do obsługi danego modelu roweru? - Kiedyś każda kupowana hulajnoga miała komplet kluczy. Dzisiaj próżno pytać o nie sprzedawców rowerów - mówi Czesław Gambiec.

Producent rowerów ze Świebodzina nie widzi problemu. Myli się jednak, twierdząc, że nowe samochody także sprzedawane są bez kluczy. Czym moglibyśmy np. przykręcić zapasowe koło? Jednak ma rację, zauważając, że to współczesny standard - sprzedaż sprzętu bez koniecznego osprzętu. Przekonała się o tym mieszkanka Sosnowca.

- Parę lat temu za niemałe pieniądze kupiłam aparat fotograficzny. Jednak wyczerpał mi się jego akumulator. Zjawiłam się u sprzedawcy, by kupić nowy. Spotkał mnie zawód - opowiada sosnowiczanka. Klientce poradzono kupno brakującej części na portalach internetowych - co wiąże się z ryzykiem, że będzie używana, a może nawet zużyta.

- Nie mamy już takiego modelu akumulatorów, choć rzeczywiście, aparat ma zaledwie kilka lat - mówi sprzedawca z Foto Jokera w Silesia City Center. - Wielu producentów sprzętu fotograficznego nie dostarcza na bieżąco części. Wolą, by klienci kupili wtedy nowy aparat. Z powodu skarg klientów na takie praktyki wycofaliśmy się np. ze współpracy z Hewlett-Packard - tłumaczy.

Problemy mają także nabywcy sprzętu AGD - choćby odkurzaczy. Po pewnym czasie trudno dostać pasujące do nich jednorazowe worki. - Sam miałem podobny kłopot - przyznaje Czesław Gambiec. - Woziłem ze sobą wzór worka i w końcu kupiłem je przypadkowo w Ustroniu - mówi.

Problem na pierwszy rzut oka wynika z tego, że odeszły w przeszłość - znane w PRL-u - sklepy z częściami zamiennymi. Problem jednak jest głębszy - "za komuny", w gospodarce niedoboru, sprzęt AGD był na wagę złota. Łatwiej było dostarczyć części do jego naprawienia niż kompletny artykuł. Dziś - w gospodarce nadmiaru - każdy producent wytwarza codziennie setki podobnych towarów. Zależy mu na tym, by klient chciał je kupić. Stąd - brak części zamiennych.
Za wszystko jednak płaci klient. Nie może kupić szczotki obrotowej do odkurzacza - musi kupić cały odkurzacz. Brakuje kluczyka odpowiedniego rozmiaru, by wyczyścić klawiaturę komputera - trzeba kupić nową klawiaturę. Dlatego porządny rower, który może służyć wiele lat, nie ma kompletu kluczy. Klient nie ma wyjścia - musi za nie zapłacić osobno, albo przepłacać za usługi specjalistycznych serwisów.

Unia Europejska już to porządkuje

W Unii Europejskiej trwają starania o ujednolicenie wielu produktów, których używamy na co dzień. Trudno zmusić producentów, ale można ich - w imię dobra wspólnego obszaru gospodarczego - do tego namawiać. Dzięki temu mi-liony użytkowników telefonów komórkowych z czasem będą miały ułatwione życie. Już w połowie 2009 roku w Brukseli 10 wiodących producentów podpisało umowę, w której zobowiązało się do wdrożenia ujednoliconych ładowarek do telefonów komórkowych. W 2010 roku na rynku ukazały się pierwsze ładowarki pasujące do wszystkich modeli nowo produkowanych telefonów. - Kiedyś, do całego sprzętu elektronicznego, np. komputera, cyfrowego aparatu fotograficznego czy kamery wystarczy nam jedna ładowarka - mówił Guenter Verheugen, ówczesny komisarz ds. przemysłu UE.

Co warto mieć przy sobie

Przed wakacjami warto też pamiętać, jeśli wybieramy się do kraju, gdzie istnieje inny system wtyków i gniazdek - zwłaszcza w krajach Afryki i na półkuli zachodniej - by zaopatrzyć się w tzw. przejściówkę-adapter. Za pojedynczą w sklepie ze sprzętem elektrycznym i AGD zapłacimy do 10 zł, można też kupić przejściówkę-zbiorówkę na wiele krajów za 20-40 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!