A co drgnęło? W prokuraturze łódzkiej, która od ponad roku bada okoliczności śmierci Blidy, zmienił się prokurator prowadzący tę sprawę. Inny prokurator, wspierający tego głównego, awansował na naczelnika i choć zna sprawę dobrze, nie ma już czasu na przesłuchiwanie świadków.
W związku z tym do czarnej roboty delegowano do łódzkiej okręgówki młodziaka z prokuratury rejonowej, żeby zaczął wzywanie od nowa świadków, którzy już raz zostali przesłuchani. Świadków przeważnie ze Śląska, żeby sobie znów do Łodzi pojeździli. Lektura samych akt nie wystarczy. Tyle w prokuraturze.
Machina ugrzęzła w piachu i buksuje. Nieprędko prokuratura łódzka przekaże opinii publicznej komunikat, kto na kogo naciskał, kto był inspiratorem zatrzymania, a kto tylko narzędziem w rękach rządzących wówczas polityków. Do zarzutów dla grupy trzymającej władzę droga daleka.
A co w komisji śledczej? Na dzień dobry wybuchnie awantura o czasowe wykluczenie stronniczej posłanki PiS. Potem będzie dyskusja, czy agentów ABW przesłuchiwać w kapturach czy może tylko w ciemnych okularach. Znowu trochę czasu zleci.
Droga od Blidy do Ziobry i braci Kaczyńskich jest jeszcze długa i kręta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?