Dworzec w Katowicach na 8. miejscu w rankingu najrentowniejszych dworców PKP

Katowicki dworzec PKP znalazł się w gronie dziesięciu najbardziej rentownych tego typu obiektów w Polsce. Awans nastąpił po tym, jak dworzec został gruntownie przebudowany (albo raczej należałoby powiedzieć: wybudowany od nowa).

W ślad za tym liftingiem poszły też inne zmiany - z dworcowych przestrzeni zniknęły antykwariaty i stragany z owocami. W ich miejsce pojawiły się za to punkty znanych sieci handlowych, które są w stanie zapłacić PKP czynsz za wynajmowane przez siebie powierzchnie. Dodajmy, czynsz, który do niskich nie należy.

CZYTAJ KOMENTARZ DZ:
Kasprzyk: Przez katowicki dworzec już nie przemykam

Dworzec katowicki zamienił częstochowski

Najbardziej rentownym dworcem w Polsce pozostaje Warszawa Centralna. Z danych przekazanych nam przez biuro prasowe PKP wynika, że jeszcze dwa lata temu w pierwszej dziesiątce (choć na ostatniej lokacie) mieściła się Częstochowa. W zestawieniu za ubiegły rok już jej nie ma. Pojawiły się natomiast Katowice, które od razu wskoczyły na ósme miejsce, tuż za Gdańskiem (7. miejsce w stawce), Krakowem (6. lokata) i Wrocławiem (5. miejsce). Za katowickim dworcem znalazła się stacja Warszawa Śródmieście oraz Gdynia Główna.

Trudno nie powiązać tego faktu z zakończoną jesienią 2012 roku przebudową dworca. Pochłonęła ona (razem z budową podziemnego dworca autobusowego) 70 milionów euro. Teraz widać, że inwestycja zaczyna się zwracać.

Jakie dokładnie wpływy zapewnił katowicki dworzec kasie PKP? Tego spółka w przesłanej nam informacji nie podała. Wyjaśnia jedynie, że łączny przychód z 10 najbardziej rentownych dworców w roku 2013 wyniósł prawie 62 mln zł (to około 6 mln złotych więcej niż w roku 2012).

Pewne wyobrażenie o możliwej kwocie dają stawki, jakie płacą PKP najemcy znajdujących się na dworcu pomieszczeń. Jak ustaliliśmy, tylko KZK GOP za swój działający na dworcu punkt informacyjny co miesiąc przekazuje tytułem czynszu 5 tys. złotych. Jak można usłyszeć od osób z branży nieruchomości, średnia stawka za metr kwadratowy powierz-chni na katowickim dworcu to ok. 50 euro.

- To naprawdę dużo, zwłaszcza przy obecnej sytuacji na rynku. Bo to oznacza, że jeśli ktoś wynajmuje 50 metrów kwadratowych, to musi zapłacić 10 tysięcy złotych miesięcznie. Czym trzeba handlować, by mieć utarg pozwalający na opłacenie takiego czynszu? - zastanawia się nasz rozmówca. Jak twierdzi, na starym dworcu stawki za wynajem stanowiły raptem 1/3 tych obowiązujących obecnie.
Pasażerowie przestali bać się tego miejsca

Przy takich stawkach za wynajem trudno się dziwić, że wielu osobom cena kawy czy ciastka na katowickim dworcu może wydać się dość wygórowana. Jak jednak zwraca uwagę dr Tomasz Nawrocki, socjolog miasta z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, ta zmiana oferty sprawiła, że mieszkańcy przestali unikać dworca.

- O ile kiedyś raczej się przez niego przemykali, to teraz wiedzą, że mogą przyjechać wcześniej i posiedzieć sobie w poczekalni przy kawie. Nie sądzę natomiast, by specjalnie dla tej kawy tam przychodzili - komentuje dr Nawrocki.

- Pozostaje jednak pytanie, czy w tym celu należało budować nowy dworzec, czy może raczej wystarczyłoby porządnie wyczyścić ten stary - zastanawia się socjolog.

Czy katowicki dworzec PKP dobrze spełnia swoją rolę? Dyskutuj z autorem tekstu

*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Pielgrzymka kobiet i dziewcząt do Piekar 2014 [DUŻO ZDJĘĆ]
*Wybory w Rybniku 2014: Kogo popierasz? Kto wygra? Rozwiąż quiz wyborczy
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]