Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyktando 2012: Co mają pieluchy do dyktanda? Nawet nie wiecie, jak wiele...

Agata Pustułka
Nie byłoby sławnego na całą Polskę katowickiego dyktanda, gdyby nie pieluchy. Tak, tak. To właśnie przy prasowaniu pieluch swojej córki Magdy w 1987 roku Krystyna Bochenek wpadła na pomysł, by zorganizować ogólnonarodową klasówkę. Wtedy nie przypuszczała, że impreza się rozrośnie i spotka z tak entuzjastycznym przyjęciem Polaków.

- Mama, polonistka z wykształcenia, ogromną wagę przywiązywała do pięknego mówienia i poprawnego pisania. Nie miała wątpliwości, że język polski to nasz narodowy skarb, o który trzeba dbać - opowiada córka Krystyny Bochenek.

Magda Bochenek jest przekonana, że dyktando było najważniejszym projektem jej mamy. Jak się okazuje, pomysłem ponadczasowym i wciąż popularnym, bo w tym roku zgłosiło się do ortograficznych zmagań aż 1000 osób.

- Mama zawsze starała się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Zapewnić atrakcyjną oprawę i nagrody - wspomina Magda Bochenek.

Oczywiście nigdy nie będzie już tak, jakby Krystyna żyła, ale fakt, że impreza przetrwała i ma przed sobą fajną przyszłość cieszy ogromnie. Tekst, w którym roić się będzie od językowych pułapek w tym roku napisze także Magda oraz jej tata, słynny lekarz prof. Andrzej Bochenek.

Imprezie organizowanej w Centrum Kultury Katowice im. K. Bochenek towarzyszyć będzie odsłonięcie popiersia zmarłej tragicznie dziennikarki i senator RP. Zwycięzca dyktanda otrzy-ma tytuł Mistrza Ortografii Polskiej 2012 roku oraz nagrodę w wysokości 30 tys. złotych. Zdobywca drugiego miejsca 15 tys. zł, a trzeciego 5 tys. "Dziennik Zachodni", z którym przez lata związana była K. Bochenek, jest jednym z patronów Dyktanda, o którym więcej w sobotnim wydaniu.

DYKTANDO 2009:

Sprawdźcie, jak napisalibyście dyktando z 2009 r. Przygotowali je profesorowie Jerzy Bralczyk i Andrzej Markowski.
- Hej, hop, panie lelum polelum, rusz no że się!
- Ejżeż ty, zażywny huncwocie przechero, czegóż to sobie winszujesz?
- Chcę li tylko, byśmy jakowąś sztukę dell'arte odegrali.
- Kiedym nieruchawy w tym niby-pancerzu...
- Złóż otóż kontusz tuż obok, bo przyprószony on gdzieniegdzie z rzadka ciemnooliwkowymi cętkami, i włóżże te czerwono pręgowane wzdłuż antycel- lulitisowe legginsy z lycry.
- Oj, to raczej za pewne przyjąć by trzeba, że hajdamackie hajdawery byłyby lepsze...
- Lecz skądże ten miszmasz w twej ekstraeleganckiej zazwyczaj postaci?
- Bom poniekąd zamierzył odchudzić się co nieco. Zarzuciłem fondue z mozzarelli i gorgonzoli, oryginalne sushi, purée z ratatui, a zwłaszcza kogel-mogel i rachatłukum - i nic. Nie pomogła niskokaloryczna dieta ekspres ani inne hocki-klocki.
- Boś zapewne pił co dzień półtrzecia kieliszka cabernet, a może nawet półczwartej szklaneczki beaujolais? - Alem nie do syta jadł i pijał...
- Lecz cud-dieta nie pomoże, jeśli się nie ochędożysz...
- Potrzebneż mi to ochędóstwo?
- Ani chybi, panie bracie. Zmień menu i strój, zastosuj feng shui, a poprawisz image swój!


*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Przewozy Regionalne umierają w woj. śląskim [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!