Dyskusja publiczna, w tym także w Sejmie, dotycząca zmniejszenia składek do OFE i reformy emerytalnej nie koncentrowała się, niestety, wokół spraw ważnych dla przyszłych emerytów. Czy ja faktycznie zyskam, czy też raczej stracę na tym ruchu?
Przyszły emeryt
Zauważmy, że wymuszone ustawą przesunięcie części składki z OFE do ZUS można, a nawet trzeba, interpretować jako swego rodzaju pożyczkę udzieloną przez składkowiczów ZUS-owi, czyli państwu na wypłacanie bieżących emerytur i rent. Taka wewnętrzna pożyczka jest bezpieczniejsza dla gospodarki i wiarygodności państwa niż pożyczanie na światowym rynku finansowym, chociaż może być całkiem kosztowna dla przyszłych emerytów lub podatników - w rezultacie także kosztowna politycznie dla przyszłych rządzących. Ta pożyczka jest odnotowana na koncie w ZUS-ie każdego składkowicza, czyli przyszłego emeryta i ma być oprocentowana. Kosztami tej pożyczki obciążony będzie przyszły podatnik. Jeśli pożyczka będzie na pewno zwrócona, a oprocentowanie będzie wysokie, to zyska przyszły emeryt, a traci przyszły podatnik.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?