Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emeryci bez węgla już za rok. Koniec deputatów w Kompanii Węglowej

Aldona Minorczyk-Cichy
Arkadiusz Gola
31 grudnia 2015 roku - to ostatni dzień wypłat deputatów za węgiel w Kompanii Węglowej. Rocznie deputaty kosztują spółkę, będącą w dużych finansowych tarapatach, ok. 260 mln zł

CZYTAJ KONIECZNIE:
SERWIS GÓRNICZY DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Porozumienia, na mocy których wypłacane są deputaty węglowe, wygasną z końcem roku 2015. Od 1 stycznia 2016 r. emeryci i renciści Kompanii Węglowej już ich nie dostaną. To niemal 600 zł rocznie na osobę. Nic dziwnego, że zapowiadają walkę o utrzymanie tego przywileju. Co więcej, mają już pierwsze sukcesy.

Kompania Węglowa musi oszczędzać i basta!

Co będzie dalej? Tego dziś nikt nie chce jeszcze przesądzać. Nieoficjalnie można usłyszeć, że czasy deputatu dla emerytów i rencistów w największej górniczej spółce to już historia. Powodem są konieczne oszczędności.

CZYTAJ TAKŻE:
Górnictwo upada, a związki zawodowe wciąż się mnożą. To kosztuje miliony

Jak informowali przedstawiciele spółki, w ciągu ubiegłego roku wydała ona na deputaty dla byłych pracowników 266 mln zł, zaś rezerwa na ten cel na następne 45 lat to ponad 3 miliardy złotych. To rezerwa, której nie można ruszyć!

Zarząd Kompanii zastanawiał się nad dwoma wariantami. Pierwszy, który zresztą ostatecznie wybrano, pozwoli uwolnić i wykorzystać na dowolny cel rezerwę ponad 2,5 mld zł. To właśnie zmniejszenie od początku roku deputatu o jedną tonę i całkowita jego likwidacja od 1 stycznia 2016 roku.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Deputat węglowy odebrany bezprawnie - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich

CZYTAJ KONIECZNIE:
SZYMONIK: JESTEM PRZECIWNIKIEM DEPUTATÓW

Druga wersja dawała niespełna miliard oszczędności i przewidywała zmniejszenie deputatu o tonę na uprawnionego przez następnych 45 lat. Odrzucono ją.

Trzech emerytów na jednego górnika?

Jak na początku roku informował wówczas rzecznik spółki, Zbigniew Madej: - Na każdego zatrudnionego w Kompanii górnika przypada mniej więcej trzech emerytów i rencistów, którzy przed laty pracowali w kopalniach tej spółki. Madej dodał, że każdemu z nich do niedawna przysługiwało co roku od 2,5 do 3 ton darmowego deputatu węglowego (lub jego równowartość w gotówce, czyli około 600 zł).

Na zabranie części deputatu zgodziły się związki zawodowe. Był to element cięcia kosztów, aby móc zrestrukturyzować spółkę do 2020 r. Jak się okazuje, niekoniecznie zgodnie z prawem. Sprawą zmniejszenia deputatu zainteresował się, o czym już w "Dzienniku Zachodnim" pisaliśmy, Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich. W liście do wicepremiera Janusza Piechocińskiego stanowczo podkreśla bezprawność odebrania części deputatu emerytom z Kompanii.

RPO ma poważne wątpliwości

Zdaniem Stanisława Trociuka, wątpliwości budzi zastosowanie art. 9 Kodeksu pracy, bo ten artykuł dotyczy osób nadal pracujących, a nie byłych pracowników.

Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ Sierpień 80, ostrzega, że sprawę trzeba rozwiązać: - Może warto, aby państwo "wykupiło", przejęło wypłatę deputatów, czy po prostu ich wartość dopisało do emerytur. Tak to załatwiono w Niemczech.

Emeryci chcą walczyć o utrzymanie przywilejów. Jeśli wygrają w Strasburgu, to wszyscy za to zapłacimy - twierdzi.
Tę desperację emerytów widać choćby w pozwie zbiorowym przeciwko Kompanii Węglowej. Pierwsi już wygrali w gliwickim sądzie, ale to wyroki nieprawomocne. W kolejce czekają jeszcze setki osób. Sąd w uzasadnieniu zgodził się z argumentacją RPO. Czy podobnego zdania będzie Sąd Okręgowy w Gliwicach, który rozpatrzy odwołanie Kompanii od tego wyroku?

Widmo upadłości chwilowo oddalone od Kompanii Węglowej

Tak przynajmniej zapewnia Mirosław Taras, prezes Kompanii Węglowej. Poinformował w ubiegły czwartek o wstępnym porozumieniu, jakie zawarł z podmiotami - gwarantami programu wyemitowanych przez spółkę obligacji. Oddala to widmo upadłości tej największej górniczej firmy w Europie.

W skład konsorcjum obliga-tariuszy, stron podpisanego porozumienia, wchodzą: Bank Zachodni WBK SA, Alior Bank SA, Bank Gospodarstwa Krajowego, Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski SA, BNP Paribas Polska SA oraz Węglokoks SA.

Prezes Mirosław Taras podkreślił, że podpisanie porozumienia wstępnego jest "wynikiem twardych i długich negocjacji".

- W efekcie Kompania oddala ryzyko upadłości oraz w drugiej połowie lipca może liczyć na restrukturyzację zadłużenia, przywracającą płynność finansową firmy. To oznacza brak zagrożeń dla lipcowej wypłaty wynagrodzeń, dostęp do środków ze sprzedaży kopalni Knurów--Szczygłowice oraz zwolnienie zwałów z zastawów bankowych. Da nam czas na wdrożenie niezbędnego programu naprawczego spółki - tak wstępne porozumienie komentował prezes Mirosław Taras. (AMC)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty