Euro 2012: Trudny jest los kibica na etacie
Tylko radio
Aleksander Tura, szef izby wytrzeźwień
Charakter naszej pracy jest taki, że o oglądaniu meczu w telewizji niestety nie może być mowy. Pracujemy w takim systemie, że ja w czasie transmisji będę już po pracy, więc rozgrywki z udziałem Polaków na pewno będę oglądał w domu, ale moi koledzy, którzy w tym czasie będą pełnili dyżury, muszą z tego zrezygnować.
Trzeba pamiętać, że w naszej pracy mamy do czynienia z ludźmi. Oni nie mogą czekać. Zresztą bardzo często są agresywni, więc chodzi po prostu o bezpieczeństwo naszych podopiecznych i samych pracowników.
Rozumiem jednak pasję i jeśli w czasie transmisji włączone będzie radio, to nie będę nikogo za to w żaden sposób karał. Wiem, że mam dobrą i doświadczoną załogę, więc wierzę, że i tym razem nie zawiodą.