Sprawa ciągnęła się prawie cztery lata, bo wodzisławska prokuratura najpierw umorzyła śledztwo tłumacząc, że problem jest międzynarodowy, a podjęła je dopiero po interwencji ojca dziecka i redakcji Dziennika Zachodniego w Prokuraturze Krajowej. Okazało się, że czeska policja dobrze współpracuje z polskimi organami ścigania. Czech Roman N. został odnaleziony i przesłuchany.
Z ekspertyzy biegłych sądowych wynika, że ponad dwukrotnie przekroczył dopuszczalną prędkość i spowodował wypadek. Nie przyznaje się do winy. Prokurator oskarżył również ojca o nieumyślne spowodowanie wypadku, bo jego zdaniem, nie zachował należytej ostrożności. Bogusław M. temu zaprzecza, opierając się na opinii biegłych. Stanie jednak w ławie oskarżonych razem z człowiekiem, przez którego zginęło jego jedyne dziecko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?