W walce o zwycięstwo na torze w Bahrajnie nie brakowało emocji i zwrotów akcji. Po starcie wydawało się, że karty na mecie będą rozdawać kierowcy Ferrari, bo zażartą walkę o pierwsze miejsce toczyli koledzy z zespołu, Charles Leclerc i Sebastian Vettel. Monakijczyk startował z pole postition, początkowo dał się wyprzedzić Niemcowi, ale później wyszedł na prowadzenie i zmierzał po pierwsze zwycięstwo w karierze.
Na dziesięć okrążeń przed końcem nastąpił zwrot akcji. Awaria silnika w bolidzie Leclerca sprawiła, że ten nie był w stanie wykrzesać ze swojej maszyny maksymalnej prędkości. - O mój Boże, za chwilę chyba się rozpłaczę - mówił przez radio młody kierowca. Wkrótce na jego problemach skorzystali kierowcy Mercedesa, Lewis Hamilton i Valtteri Bottas. Leclercowi udało się zachować miejsce na najniższym stopniu podium.
- Dziękuję, ale pamiętajmy, że mamy robotę do wykonania. Charles pojechał wspaniały wyścig, a to, że nie wygrał, to tylko dlatego, że miał pecha - przyznał przez radio Hamilton.
Robert Kubica rozpoczynał wyścig z ostatniego miejsca, a do mety dojechał jako 16. - tuż za swoim kolegą z zespołu Williams, George'em Russellem. Za Polakiem uplasowali się kierowcy, którzy nie ukończyli wyścigu - Niko Hulkenberg, Daniel Ricciardo, Carlos Sainz i Roman Grosjean.
- Walczyliśmy o utrzymanie na torze, szczególnie w tym wietrze. Były pozytywy, ale to nie wystarczy. Musimy zrozumieć, co się dzieje. Start był udany, ale potem... mamy dwa różne auta. Moje nie działa tak, jak powinno. Od pierwszych okrążeń w Barcelonie było wiadomo, czego brakuje - mówił Kubica po ukończeniu wyścigu przed kamerami stacji Eleven Sports.
Kierowcy F1 powrócą do rywalizacji za dwa tygodnie w Szanghaju. 14 kwietnia powalczą o triumf w GP Chin.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Krzysztof Piątek o reprezentacji Polski
KIBIC Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?