Fortuna Puchar Polski: GKS Jastrzębie - Puszcza Niepołomice 0:2
Jedno jedyne zwycięstwo, jakie udało się w obecnym sezonie odnieść piłkarzom GKS-u Jastrzębie miało miejsce w Pucharze Polski. W końcówce sierpnia w meczu I rundzie PP jastrzębianie dosłownie wyrwali wygraną ze Stomilem w Olsztynie, gola na wagę awansu zdobywając w doliczonym czasie gry.
Triumf nad drużyną z Warmii poskutkował promocją GKS-u do kolejnej rundy rozgrywek. W niej los skojarzył drużynę z Jastrzębia z kolejnym z przedstawicieli Fortuna I ligi - Puszczą Niepołomice.
Spotkanie podopiecznych trenera Pawła Ściebury z drużyną z Niepołomic odbyło się w Wodzisławiu Śląskim. Władze jastrzębian starały się wprawdzie, aby mecz mógł zostać rozegrany na ich obiekcie, ale na Stadionie Miejskim przy Harcerskiej nie upłynął jeszcze okres pielęgnacji murawy po wymianie nawierzchni na podgrzewaną.
Ostatecznie zadecydowano, że pojedynek rozstrzygnie się na stadionie przy Bogumińskiej, gdzie GKS rozegrał już wcześniej dwie gry ligowe.
Poziom starcia 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski pomiędzy GKS-em a Puszczą dostosował się do towarzyszącej mu aury. W pierwszej połowie sporo było niedokładności. Schematycznie rozgrywane akcje nie pozwalały na zaskoczenie rywala. Brakowało podbramkowych okazji. Strzałów było jak na lekarstwo. Próby z dystansu, na którą zdecydowali się Marek Mróz po stronie gospodarzy czy Hubert Tomalski z drużyny gości lądowały daleko od celu.
Spotkanie ożywiło się w ostatnim kwadransie pierwszej części gry. Najpierw, w 34. minucie wrzutkę z rzutu wolnego Daniela Ferugi głową strącił jeden z jastrzębian, ale dobrze interweniował Mateusz Górski. Kilka minut później wynik otworzył Tomalski, na raty pokonując Grzegorza Drazika.
Druga połowa do 69. minuty przebiegała według spodziewanego scenariusza. Zadowolona z wyniku Puszcza licząc na kontrataki broniła dostępu do swojej bramki. GKS bił głową w mur. Zastanym porządkiem zachwiała nieco czerwona kartka, którą za drugie przewinienie zobaczył Jakub Bartosz. Od tego momentu jastrzębianie zyskali nieco przewagi, ale niewiele z niej wynikało.
Podopieczni trenera Pawła Ściebury zamiast doprowadzić do remisu, stracili drugiego gola. W pozornie niegroźnej sytuacji, w polu karnym przewinił Mateusz Słodowy, a Marcin Stefanik podyktowaną jedenastkę zamienił na bramkę, czym ustalił wynik.
Piłkarze GKS-u Jastrzębie licząc wszystkie rozgrywki przegrali trzeci mecz z rzędu. Na zwycięstwo czekają od dziesięciu spotkań. Złośliwi mogą powiedzieć, że forma jastrzębian jest stabilna... Równie słaba od początku sezonu.
GKS Jastrzębie - Puszcza Niepołomice 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Hubert Tomalski (38) 0:2 Marcin Stefanik (86-karny)
Żółte kartki: Bielak (GKS) - Bartosz, Rakoczy, Żytek (Puszcza)
Czerwona kartka: Bartosz (za dwie żółte)
GKS: Drazik - Słodowy, Bielak, Rutkowski, Witkowski, Feruga, Mróz, Skórecki(53'Jadach), Zejdler, Apolinarski(64'Ali), Rumin(64'Sokół). Trener: Paweł Ściebura
Puszcza: Górski - Bartosz, Stępień, Stefanik, Mikołajczyk, Serafin, Klec(67'Żurek), Żytek, Rakoczy(79'Skrzypczak), Tomalski, Spławski(72'Bartków). Trener: Tomasz Tułacz
Sędziował: Jacek Lis (Katowice)
Widzów: bez udziału publiczności
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?