Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Furie polskie, czyli gorący spektakl "Interpretacji"

Henryka Wach-Malicka
Arkadiusz Ławrywianiec
Po przedstawieniu Marcina Libera pt. "III Furie", temperatura emocjonalna tegorocznych "Interpretacji" gwałtownie wzrosła.

No nareszcie, chciałoby się powiedzieć, bo poprzednie konkursowe spektakle, choć wysmakowane estetycznie, nużyły przewidywalną konwencją i raczej nie zachęcały do dyskusji. A przedstawienie Teatru Modrzejewskiej z Legnicy zelektryzowało widownię. Ekspresyjne, prowokacyjne i stawiające pytania, które po cichu zadaje sobie przynajmniej połowa Polaków, ale mało kto formułuje je głośno. A przy tym wszystkim, "III Furie" ani przez moment nie grzeszą publicystyczną nachalnością. To czysty teatr, z całym dobrodziejstwem umowności, zmiennością nastrojów, muzyką na żywo, która staje się jednym z bohaterów opowiadanej historii i świetnym aktorstwem, z Joanną Gonschorek i Ewą Galusińską na czele.

Tekst tego przedstawienia ma wielu rodziców. Najpierw była powieść Sylwii Chutnik pt. "Dzidzia", potem książka Stefana Dąbskiego "Egzekutor", a na końcu scenariusz, który z Chutnik współtworzyły Magda Fertacz i Małgorzata Sikorska-Miszczuk oraz sam reżyser. W konsekwencji powstała sztuka nierównoważna tematycznie, miejscami nawet niespójna, ale mam wrażenie, że gdyby była wzorowo "poukładana", nie miałaby w sobie tyle ekspresyjnej zadziorności, ile ma. A kontrowersyjność, zamierzona i świadoma, jest w "III Furiach" punktem wyjścia. Planów akcji i wątków mamy na scenie wiele. I jeszcze więcej pytań. "Jak długo jeszcze będziemy się w Polsce rozliczać za błędy, popełnione w przeszłości przez naszych przodków?

Kto dał nam prawo do kategorycznych ocen, skoro ofiara może być jednocześnie zabójcą? I czy mordujący kolaborantkę »polski patriota« na pewno może bezkarnie zmyć krew ze swoich rąk?" I wiele innych… Gorzkie to przedstawienie i strasznie (tak właśnie: strasznie) polskie. Na przykład, zwalające z nóg migawkowe obrazki z kościoła, w którym dziewczynka z wodogłowiem staje się dla wiernych ucieleśnieniem kary za wojenne winy swojej babki (!). Bo spektakl Libera obudowany jest wieloma kontekstami: niezmienną wizją polskiego modelu "trupiego" patriotyzmu, narodową mitologią, poniewieraną na stadionach, obyczajami i prawami, które nie dają szans wykluczonym przez "szlachetną" resztę społeczeństwa. A wszystko w telewizyjno-mitologicznej oprawie, w której samotność kobiet, mścicielek i ofiar jednocześnie, wciąż pozostaje niezauważona. Widzowie, jak było do przewidzenia, przyjęli spektakl z przejęciem lub wyraźną niechęcią. Letnich ocen nie było; czyli: punkt dla twórców.

W repertuarze

Czwartek, 15 marca, godz. 18 - "Wielki Gatsby", reż. Michał Zadara. Miejsce prezentacji: Teatr Rozrywki.
Piątek, 16 marca, godz. 20 - "Leningrad", reż. Łukasz Czuj. Miejsce prezentacji: Centrum Kultury Katowice (impreza towarzysząca).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!