Gąsiński trenuje, ale chce odejść z Polonii Bytom

Wiadomo jednak, że bramkarz domagający się zaległych pieniędzy jest niezadowolony z traktowania go przez działaczy. Gąsiński wrócił już do treningów drużyny Roberta Góralczyka, jednak chciałby zmienić klub!

- Działacze wciąż się ze mną nie skontaktowali, choć myślałem, że przez moje wypowiedzi w mediach sprowokuję jakaś reakcję - mówi podstawowy bramkarz Polonii. - Do tego, że w klubie są problemy zdążyłem się przyzwyczaić, jednak nie podoba mi się w jaki sposób jesteśmy traktowani przez działaczy. Wróciłem do trenowania, bo to mój zawód, dbam też moją formę sportową. Czy obawiam się jakiś kar ze strony klubu? A za co mają mnie karać? Za mówienie prawdy? - pyta zawodnik.
Gąsiński jest tak mocno rozczarowany, że chciałby odejść z Polonii.

- Nie chcę zostawać w Bytomiu, no chyba, że sytuacja by się tu poprawiła - mówi. - Mam jednak ważny kontrakt i aby odejść, do Polonii musiałaby wpłynąć konkretna oferta z innego klubu.
Jak na chęć odejścia bramkarza reagują działacze?

- To wewnętrzna sprawa naszego klubu, czy zamierzamy rozmawiać z zawodnikiem albo go karać za wypowiedzi w prasie - zastrzega wiceprezes Wojciech Rudnicki. - Gąsiński mówi, że odejdzie jeśli będzie miał propozycję z innego klubu. My oczywiście taką ofertę rozważymy. Na razie żaden klub nie pytał nas o tego bramkarza.

Natomiast ofertę przejścia do GKS-u Bełchatów złożono pomocnikowi Polonii Szymonowi Sawali. W internecie można przeczytać, że kluby się już porozumiały, a do finalizacji transferu pozostała tylko kwestia podpisu piłkarza.

- Wcale jeszcze nie jest tak blisko do zakończenia rozmów - zastrzega jednak rzecznik prasowy Polonii Marek Pieniążek.

- Jesteśmy na etapie negocjacji między klubami. Sam Sawala też jeszcze musi zaakceptować proponowane mu warunki - dodaje wiceprezes Rudnicki.