Gigantyczny wypadek cysterny i autokaru na autostradzie A4. Niebawem

To zależy od wyników ćwiczeń, które strażacy oraz inne służby ratownicze przeprowadzą na przełomie maja i czerwca w Gliwicach między węzłami "Kleszczów" i "Ostropa". Punktem wyjścia do tych ćwiczeń będzie koszmarny wypadek. Udział weźmie w nim cysterna i autobus pełen pasażerów.

- Będą ofiary śmiertelne. Trzeba będzie uwalniać ludzi uwięzionych w pojazdach i usuwać zagrożenia chemiczne - zapowiada Jarosław Wojtasik, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej. Organizatorzy ćwiczeń możliwie jak najbardziej skomplikują pozorowaną sytuację, bo - jak stwierdza Wojtasik - "życie pisze różne scenariusze".

Na czas akcji z ruchu będzie musiał zostać wyłączony co najmniej jeden z pasów autostrady. Kierowcy pewnie będą kląć na czym świat stoi. Pozostaje im jedynie mieć nadzieję, że drogowcy i służby ratunkowe przy okazji tych ćwiczeń wypracują mechanizmy zachowań w sytuacjach kryzysowych. Przypomnijmy, że od kilku miesięcy strażacy oraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie potrafią się dogadać ze sobą w kwestii tego, kto i jakimi środkami ma sprzątać autostradę w razie jakiegoś poważnego wypadku. Zatwierdzając warunkowo plan ratowniczy dla śląskiego odcinka A4 strażacy zażądali od GDDKiA wskazania skąd miałby pochodzić sprzęt np. do podnoszenia przewróconych na A4 cystern, sorbent i inne środki neutralizujące, a także kto miałby usuwać odpady pozostawione na jezdni po zakończonych akcjach. Odpowiedzi na razie się nie doczekali. Być może zmieni się to ćwiczeniach.

- Wnioski z nich mają zostać uwzględnione przy aktualizacji planu ratowniczego - mówi Wojtasik.

*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]