GKS Jastrzębie – Sandecja Nowy Sącz [LIVE, ZAPOWIEDŹ, RELACJA]. Ostatnie starcie na stadionie w Jastrzębiu

Spotkanie na pierwszy rzut oka wydaje się nie mieć faworyta. Choć na papierze silniejszy wydaje się zespół gości, GKS niejednokrotnie w tym sezonie udowadniał już, że potrafi utrzeć nosa o wiele lepszym od siebie drużynom.

Za przyjezdnymi przemawia także bilans kilku ostatnich spotkań. W trzech ostatnich meczach, podopieczni Jarosława Skrobacza zdobyli zaledwie punkt, co przy siedmiu punktach rywali (w tym jednym za remis z Rakowem Częstochowa) jest raczej bladym wynikiem.

Ostatecznie przedmeczowe spekulacje zweryfikuje jednak boisko, a jak wiadomo, na nim wszystko może się zdarzyć. Swoich szans, piłkarze z Jastrzębia-Zdroju mogą doszukiwać się w eksperymentalnym zestawieniu drużyny Sandecji.

Piłkarze z Nowego Sącza, już jakiś czas temu zapewnili sobie bowiem czwartą lokatę w tabeli i spotkanie o przysłowiową „pietruszkę” wydaje się być dobrą okazją do ogrania młodych zawodników. Na ten moment nie wiadomo jednak jaki skład wyśle do boju trener Sandecji, Tomasz Kafarski.

Kilka niewiadomych jest na pewno w wyjściowej jedenastce GKS-u. Pod znakiem zapytania stoi występ narzekającego na uraz Kamila Jadacha, a na boisku na pewno nie zobaczymy kontuzjowanych Grzegorza Drazika i Kamila Szymury oraz zawieszonego za kartki Dawida Gojnego. Jastrzębianom na pewno wiatru w żagle doda fakt, że mają jeszcze okazję przeskoczyć w tabeli kilka zespołów i wyśrubować nieco drugi najlepszy wynik w historii klubu.

GKS Jastrzębie – Sandecja Nowy Sącz LIVE
Początek sobotniego meczu, podobnie jak wszystkie mecze tej kolejki, za wyjątkiem starcia Chojniczanki Chojnice z GKS-em Tychy zaplanowano na godzinę 17:30. Arbitrem spotkania będzie pan Marcin Kochanek z Opola, dla którego mecz GKS-u z Sandecją będzie debiutem na pierwszoligowych boiskach w roli sędziego głównego.

GKS Jastrzębie – Sandecja Nowy Sącz GDZIE OGLĄDAĆ?
Jako, że telewizja Polsat nie zdecydowała się na transmisję live z Jastrzębia-Zdroju, zachęcamy do śledzenia relacji tekstowej dostępnej na dziennikzachodni.pl

Michał Materla przed KSW 49

Gerard Badia: Nigdy nie czułem takiej radości!