Tyszanie przegrali pierwszy mecz nowego sezonu z Odrą w Opolu 1:2 i u siebie chcieli zgarnąć 3 punkty. Zaczęli bardzo dobrze, bo już w 6. minucie objęli prowadzenie. Z rzutu rożnego piłkę posłał Łukasz Grzeszczyk, a uderzeniem głową Mateusza Abramowicza pokonał Daniel Tanżyna. To był pierwszy celny strzał w tym meczu.
Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem, bo po stałych fragmentach kotłowało się w polu karnym Chrobrego. Gościom sprzyjało szczęście, a i GKS spuścił z tonu. Możliwe, że parna pogoda miała wpływ na zwolnienie tempa akcji. Kibiców i swoich kolegów z drużyny w 28. minucie pobudził Edgar Bernhardt, który huknął z wolnego z 30 metrów tuż na poprzeczką.
Chrobry dopiero pod koniec I połowy próbował coś wskórać. Konrad Jałocha najpierw spokojnie złapał piłkę po krótko rozegranym rzucie rożnym. Chwilę później odprowadził piłkę wzrokiem gdy nad poprzeczką główkował Micha Ilków-Gołąb.
Głogowianie od początku II połowy grali odważniej i Konrad Jałocha nie mógł się nudzić, głównie w powietrznej walce po dośrodkowaniach.
Tyszanie z czasem opanowali sytuację. W 59. minucie Dawid Abramowicz próbował pokonać swojego brata stojącego w bramce Chrobrego. Po rzucie wolnym pośrednim piłka odbiła się jeszcze od obrońcy i Mateusz Abramowicz nie musiał interweniować.
W 84. minucie wprowadzony na boisko Maciej Mańka był bliski zmuszenia do błędu bramkarza gości. Skończyło się na faulu Mańki na Abramowiczu. Po drugiej stronie boiska, po rzucie rożnym GKS uratował Jałocha. Mogło być 1:1...
W 90. minucie Michał Borecki zobaczył drugą żółtą kartkę i Chrobry grał w osłabieniu.
W piątej doliczonej minucie sędzia podyktował rzut karny dla rękę Dawida Abramowicza. Z 11 metrów strzelił Przemysław Trytko. Piłka po rękach Jałochy wpadła do bramki. Mecz nie został już wznowiony.
POMECZOWE OPINIE
Grzegorz Niciński (trener Chrobrego)
Zremisowaliśmy w samej końcówce, zdobywając bramkę z rzutu karnego grając w „10”. Można być zadowolonym. Goniliśmy wynik. W pierwszej połowie graliśmy słabo. W szatni powiedzieliśmy sobie, że stać nas więcej i zagraliśmy lepiej. Cieszy nas punkt zdobyty na trudnym terenie.
Ryszard Tarasiewicz (trener GKS-u Tychy)
Mecz zakończył wynikiem 1:1. Na pewno nie jesteśmy zadowoleni przede wszystkim z ostatnich kilku minut. To już nie chodzi o to, że graliśmy w przewadze, mieliśmy kontrolę nad piłką w środkowej części boiska. Nie wiem, co nas pchało do tego, żeby jeszcze strzelić w końcówce. Mieliśmy 90 minut na to żeby strzelić drugą bramkę. Co nas pchało żeby jeszcze robić jakieś fajerwerki, czy grać tak nieodpowiedzialnie. Moi zawodnicy w końcówce po prostu zachowali się nieodpowiedzialnie. Kiedy należy ich chwalić, to chwalę. Jednaj drugi raz tracimy bramkę w doliczonym czasie. Powinniśmy mieć na dziś 4 punkty, a mamy 1. Generalnie nie dopuszczaliśmy przeciwnika do wielu sytuacji. Praktycznie żadnej, może jedna z rzutu rożnego. Powinniśmy strzelić drugą bramkę. Może nie mieliśmy dużo sytuacji, ale powinniśmy strzelić. Skoro nie zrobiło się tego przez 90 minut i ma się korzystny rezultat, należy utrzymać się przy piłce i grać odpowiedzialnie w końcówce meczów. Nie raz to pokazaliśmy. To jest dla mnie duże zaskoczenie, że tak zareagowaliśmy w ostatnich kilku minutach.
Daniel Tanżyna (strzelec bramki dla GKS-u Tychy)
Taka jest piłka. Mamy wszystko pod kontrolą, praktycznie nie może nam się nic stać, przeciwnik nie może nam zagrozić. Mamy pretensje do sędziego, bo w końcówce spotkania był aut dla Chrobrego na naszym 35 metrze, a nie w okolicach „16”, tak że można było wrzucić piłkę w pole karne. To zdecydowało. Potem jakiś błąd, ręka, rzut karny. Konrad był bardzo blisko obrony, ale padła bramka. Bardzo żal nam tych trzech punktów, które nam uciekły w końcówce w takich okolicznościach. Mogliśmy ten mecz zamknąć szybciej na 2:0. Na pewno ten remis boli.
GKS Tychy – Chrobry Głogów 1:1 (1:0)
1:0 Daniel Tanżyna (6-głową), 1:1 Przemysław Trytko (90+5-karny)
GKS: Jałocha – Grzybek, Biernat, Tanżyna, D. Abramowicz – Steblecki (46. Giel), Daniel, J. Piątek, Bernhardt (80. Mańka) – Grzeszczyk - Zapolnik
Chrobry: M. Abramowicz – Ilków-Gołąb, Stolc, Wasiluk, Ratajczak – Machaj (60. Napolov), Mandrysz, Pawlik (54. D. Kowalczyk), Nowicki (72. Maćkowski) - Borecki, Trytko
Żółte kartki: Steblecki, Tanżyna, Bernhardt, D. Abramowicz – Pawlik, Borecki, Ratajczak
Czerwona kartka: Borecki (Chrobry, 80', za drugą żółtą)
Sędziował: Paweł Malec (Łódź)
Widzów: 5.405
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC
Justyna Kowalczyk śmiało o swoich planach sportowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?