GKS Tychy zagra z czeskim potentatem w Hokejowej Lidze Mistrzów

Mistrzowie Polski nie mieli szczęścia w losowaniu, które odbyło się dzisiaj w Szwajcarii. Rywalem GKS Tychy w I rundzie Hokejowej Ligi Mistrzów będzie mistrz Czech Bili Tygri Liberec. Drużyna zza naszej południowej granicy była rozstawiona i jest zdecydowanym faworytem tej rywalizacji, ale tyszanie, którzy w CHL zagrają po raz trzeci z rzędu, zapewniają, że tanio skóry nie sprzedadzą. Zwycięzca polsko-czeskich zmagań w 1/8 finału Hokejowej Ligi Mistrzów zagra z triumfatorem pojedynku fińskichi Kärpät Oulu z duńskim Aalborg Pirates.

Białe Tygrysy to w ostatnich czasach prawdziwa potęga w czeskim hokeju. Dość powiedzieć, że w pięciu ostatnich sezonach zespół z Liberca trzy razy grał w finale play off Tipsport extraligi. Raz zdobył mistrzostwo kraju i dwa razy był wicemistrzoem kraju, a także wygrał sezon zasadniczy w sezonie 2019/20 z przewagą 9 pkt nad Oceari Trzyniec.

W związku z pandemią koronawirusa w tym roku zmieniono zasady rywalizacji w CHL. Zamiast 4-zespołowych grup grających systemem mecz i rewanż zmagania toczyć się będą teraz systemem pucharowym. W całych rozgrywkach odbędzie się w sumie tylko 61 spotklań, a do wyłonienia zwycięzcy wystarczy Hokejowej Ligi Mistrzów wystarczy 9 dni meczowych. Wielki finał CHL zaplanowano na 9 lutego 2021 r.

- W naszych wcześniejszych występach w CHL nie graliśmy z Czechami i Szwajcarami. Teraz trafiliśmy na mistrza Czech. To bardzo mocna drużyna, niezwykle wymagający przeciwnik i będziemy musieli się bardzo mocno spocić, żeby się mu postawić. Plusem jest odległość z Tychów do Liberca. To zaledwie cztery godziny jazdy, więc liczymy, że nasi kibice wspierać nas będą swoim dopingiem nie tylko na Stadionie Zimowym, ale także na wyjeździe - powiedział Krzysztof Majkowski, trener GKS Tychy.