Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Globalne pasmo [RECENZJA] Warren Ellis pokazuje, że w grupie każdy może być superbohaterem

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Warrena Ellisa, znamy głównie z takich komiksów, jak świetne "Transmetropolitan" czy "The Authority". Teraz wydawnictwo Egmont wydało kolejne jego dzieło - "Globalne pasmo". To komiks całkiem inny od dwóch wcześniej wymienionych. Niektórzy porównują go do "Planetary", ale to porównanie nieco na wyrost, bo "Globalne pasmo" to komiks łączący różne gatunki.

"Globalne pasmo" to amerykańska miniseria science fiction osadzona w teraźniejszości, składająca się z pojedynczych niezależnych historii. Komiks w 2004 roku był nominowany do Nagrody Eisnera.

Czym jest Globalne Pasmo?

Globalne Pasmo jest agencją ratunkową o światowym zasięgu, interweniującą w przypadku kryzysów, które z powodu swojej nietypowości albo poziomu ryzyka przerastają konwencjonalne służby. W skład tej założonej i finansowanej przez tajemniczą Mirandę Zero zagadkowej organizacji wchodzi tysiąc jeden agentów będących specjalistami w wielu różnych dziedzinach: od broni biologicznej po parkour.

Elementem wyposażenia każdego członka Globalnego Pasma jest specjalny telefon umożliwiający stały kontakt z prawą ręką Mirandy Zero, sprytną Alef, która czuwa nad przebiegiem każdej akcji z centrum operacyjnego agencji. Od lingwisty w średnim wieku, przez szesnastoletniego maniaka komputerowego i emerytowanego detektywa, po najwyższej klasy oblatywacza – każdy z agentów Globalnego Pasma jest doskonały w tym, co robi, a także stanowi ostatnią szansę ludzkości na przeżycie.

Warren Ellis tworząc swoją miniserię korzystał z różnych pomysłów i gatunków. Można w niej znaleźć elementy powieści szpiegowskiej, filmu sensacyjnego czy opowieści o zjawiskach paranormalnych. Warren Ellis budując całą fabułę stworzył sobie duże możliwości.

Dzięki temu, że w skład Globalnego Pasma wchodzi tysiąc agentów z całego świata, może osadzać akcję w dowolnym miejscu i ma nieograniczone pole do wymyślania nowych bohaterów i ich najdziwniejszych umiejętności. Większość ze stworzonych postaci to materiał na ciekawych bohaterów odrębnych serii. W przypadku niektórych z nich o odrębną serię aż się prosi. Trzeba jednak pamiętać, że siłą "Globalnego Pasma" jest praca w grupie. W zespole każdy jest superbohaterem.

Warren Ellis uchodzi za scenarzystę nierównego, który obok arcydzieł, ma na swoim koncie kilka "gniotów". "Globalne Pasmo" to dwanaście niezależnych historii. Wśród nich są lepsze i nieco gorsze, ale całość czyta się bardzo dobrze. Trudno doszukiwać się w poszczególnych częściach jakiegoś przesłania, ale za to akcja toczy się szybko i płynnie.

Wielką zaletą "Globalnego Pasma" są rysunki. Pracę nad serią powierzono różnym, ale co najważniejsze cenionym rysownikom. Pod względem graficznym cały tom prezentuje się bardzo dobrze. Podsumowując "Globalne Pasmo" to komiks, który może zadowolić wielu fanów opowieści graficznych.

Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera