Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gminy muszą oszczędzać, a cierpią na tym uczniowie

Anna Zielonka, Patryk Drabek, Piotr Sobierajski
Uczniowie ZSP nr 1 w Jaworznie żałują, że muszą się przenieść
Uczniowie ZSP nr 1 w Jaworznie żałują, że muszą się przenieść fot. Anna Zielonka
Poniedziałek to ostatni dzień, w którym władze miast i gmin mogą jeszcze podjąć decyzję o likwidacji szkół na swoim terenie. Już teraz wiadomo, że wiele z nich zdecydowało się na taki krok, co spotkało się z ostrym protestem uczniów, rodziców i nauczycieli.

W Jaworznie uczniowie pięciu szkół mają się teraz zmieścić w dwóch budynkach. W Szczekocinach, gdzie zlikwidowane mają zostać SP nr 2 oraz SP w Starzynach nauczyciele zapowiadają walkę o unieważnienie uchwały Rady Miasta i Gminy w tej sprawie.

W Jaworznie przejęty od Południowego Koncernu Energetycznego Zespół Szkół Zawodowych PKE, przy ul. Promiennej od września br. ma oddać część swojego miejsca Technikum Górniczemu, z ul. Energetyków (ZSP 6), szkole z ul. Darwina (ZSP 5) i Centrum Kształcenia Praktycznego.

Z kolei "budowlanka", czyli Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 (ul. Chopina 40) przeprowadzi się do budynku, w którym istnieje już Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 (ul. Północna 9a).

W pierwszym przypadku przenosiny szkół są raczej konieczne, bo PKE chce się pozbyć szkoły, którą przez wiele lat administrował, a w pobliżu budynków technikum górniczego i szkoły przy ul. Darwina już niedługo stanie olbrzymi blok energetyczny i trudno będzie się tam uczyć. Przeprowadzka z ul. Chopina wielu jaworznianom wydaje się nietrafionym rozwiązaniem.

Prezydent Jaworzna Paweł Silbert tłumaczy bowiem, że budynek "budowlanki" jest w złym stanie technicznym.

- Brzydko szkoła wygląda tylko z zewnątrz. W środku mamy 23 wyremontowane sale, w tym dwie pracownie komputerowe i dwa multimedialne centra informacji - mówi Halina Jarczyk, dyrektorka szkoły.

- Na przełomie tego roku uczniowie w ramach praktyk wyremontowali pracownię kreślarską. Na remont wielu pomieszczeń składali się rodzice. Pozyskiwaliśmy sponsorów - dodaje.

- Tak jak książki nie powinno oceniać się po okładce, tak nie można mówić, że budynek jest w złym stanie. Szkoła jest bardzo dobrze wyposażona. Tu są ciekawe profile, np. technikum budowlane czy fryzjerskie, czego nie ma w innych szkołach - mówi Anna Kryńska z I klasy Technikum Budowlanego. Urzędnicy tłumaczą się względami ekonomicznymi.

- Kiedyś w budynku szkoły przy ul. Północnej uczyło się tysiąc uczniów, dlatego 600 też się zmieści. Przenosiny pozwolą zaoszczędzić ok. 400 tys. zł rocznie. Zamiast na użytkowanie budynków, będą mogły zostać przeznaczone na inne cele edukacyjne - tłumaczy Paweł Silbert.
Podobne problemy są też w gminie Szczekociny. Tu uczniowie (w sumie 157) i nauczyciele SP nr 2 i SP w Starzynach do końca sierpnia br. muszą się przenieść do SP nr 1 w Szczekocinach. Gimnazjum, które się tam znajduje, czeka przeprowadzka do miejscowego Zespołu Szkół.

Gmina rocznie dopłaca do placówek oświatowych ok. 3 mln 200 tys. zł, a szacuje się, że dzięki likwidacji obu szkół w budżecie pozostanie 1 mln 700 tys. zł.

- Nie ma mowy o złośliwości. To czysty rachunek ekonomiczny, choć zdaję sobie sprawę z tego, że to kontrowersyjna decyzja - podkreśla Krzysztof Dobrzyniewicz, burmistrz Szczekocin. To nie przekonuje rodziców oraz dyrekcji SP nr 2.

- Spróbujemy unieważnić tę uchwałę i mamy odpowiednie argumenty. Uważamy, że to prywatne zagrywki burmistrza - podkreśla Alicja Koper, dyrektorka SP nr 2.

"Budowlanka" razem ze Sztygarką
Niepewny jest też los uczniów i nauczycieli Zespołu Szkół Budowlanych w Dąbrowie Górniczej, który po ponad 35 latach straci swoją samodzielność.

Decyzją władz miasta, zaakceptowaną przez radnych, do końca sierpnia br., nauczyciele i uczniowie muszą się wyprowadzić z budynku przy ul. Piłsudskiego 74 w dzielnicy Gołonóg, na drugi koniec miasta, do Zespołu Szkół Zawodowych Sztygarka.

Póki co, na nic zdał się protest uczniów i nauczycieli, którzy argumentowali, że ich szkoła ma odpowiednie zaplecze dydaktyczne i dobrą kadrę. Do ZSZ Sztygarka będzie się musiało przenieść ok. 400 uczniów, którzy dołączą do ok. 250, którzy już uczą się w Sztygarce.

Miasto zapewnia, że zachowane zostaną wszystkie kierunki kształcenia w technikum i zasadniczej szkole zawodowej "budowlanki". Nie wiadomo jednak czy wszyscy nauczyciele znajdą zatrudnienie w Sztygarce w dotychczasowym wymiarze godzin. To będzie zależało od naboru i arkusza organizacyjnego szkoły, który ma powstać do 30 kwietnia.

Czy likwidacja i łączenie szkół to jedyny sposób na oszczędności w budżecie? Komentujcie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!