Górale wzmacniają ofensywę. Kamil Biliński dołącza tuż przed zgrupowaniem

Doświadczony napastnik przez ostatnie dwa lata występował w Riga FC, z którym sięgnął po dwa mistrzostwa Łotwy i krajowy puchar. W 28 występach w lidze zdobył w tym czasie siedem bramek, a jesienią, miesiąc po zdobyciu przez Rygę kolejnego tytułu (w Łotwie sezon rozgrywany jest systemem wiosna-jesień), zdecydował się nie przedłużać wygasającej umowy. Były piłkarz m.in. Śląska Wrocław i Wisły Płock, który w 101 występach w Ekstraklasie zdobył 22 bramki, od kilku tygodni prowadził rozmowy z polskimi klubami.

Wybór padł na Podbeskidzie. Bilińskiego miały przekonać dobra sytuacja Górali w walce o awans do Ekstraklasy (trzecie miejsce w tabeli 1. ligi) i duża szansa na regularne występy. 32-latek wzmocni linię ataku, którą w Bielsku-Białej tworzą Marko Roginić (osiem bramek w 19 występach w tym sezonie) i Iván Martín. O ile Chorwat był jesienią jednym z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji w lidze, to Hiszpan jak na razie nie zyskał zaufania trenera Krzysztofa Brede. Jesienią zdobył dwie bramki, a w lidze tylko raz rozpoczął mecz w wyjściowym składzie i większość rundy przesiedział na ławce rezerwowych.

Obok Mateusza Marca z GKS-u Bełchatów, Biliński jest drugim wzmocnieniem Górali w zimowym okienku transferowym. Prawdopodobnie nie ostatnim. Bielszczanie wciąż szukają zawodników, którzy zwiększą rywalizację zarówno na bokach jak i na środku defensywy. Po odejściu Kamila Wiktorskiego Podbeskidziu brakuje czwartego stopera, który w razie absencji Dmytro Bashlaia i Kornela Osyry mógłby grać na tej pozycji obok Aleksandra Komora.

W ten weekend Podbeskidzie rozpoczyna dwutygodniowe zgrupowanie Turcji, podczas którego rozegra cztery sparingi z rywalami z Serbii (Graficar Belgrad), Ukrainy (Kolos Kowaliwka), Rosji (FK Armavir) i Kazachstanu (Ordabasy Szymkent). Do kraju Górale wrócą 22 lutego, na niewiele ponad tydzień przed wznowieniem rywalizacji w lidze meczem z Wigrami Suwałki.