Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 1:2. Zobaczcie zdjęcia z bolesnej porażki Gangu Brosza

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Lucyna Nenow / Polska Press
Górnik Zabrze wygrał dwa ostatnie mecze z Legią Warszawa. Zespół Marcina Brosza był blisko osiągnięcia hat-tricka, ale poniósł porażkę, której powinien uniknąć...

Sobotni mecz z Legią zaczął się dla Górnika fatalnie. Już w trzeciej minucie Josip Juranović wypuścił Bartosza Kapustkę, Martin Chudy w kluczowym momencie się poślizgnął i były reprezentant Polski dał mistrzom kraju prowadzenie.

Zespół Marcina Brosza miał problem z uspokojeniem i uporządkowaniem gry, co było wodą na młyn Legii. Goście mimo wszystko grali pasywnie, jakby przekonani, że szybko zdobyta bramka przesądziła sprawę. Za swoją pychę zostali dość nieoczekiwanie ukarani tuż przed przerwą, gdy Artur Jędrzejczyk sfaulował w polu karnym Jesusa Jimeneza. Winowajca i trener Czesław Michniewicz mieli inne zdanie niż arbiter i zobaczyli żółte kartki, a poszkodowany Hiszpan z zimną krwią pokonał Artura Boruca strzałem z jedenastu metrów.

W drugiej połowie Górnik prezentował się już zdecydowanie lepiej, a Marcin Brosz czując krew dokonał ofensywnych zmian. Jego piłkarzom brakowało jednak po raz kolejny precyzji i strzały mijały bramkę Legii. Ta wyglądała bezbarwnie, ale broniła się dość skutecznie i szczęśliwie, aż w 82 minucie doczekała się kontry, w której błędami obrońców - z Michałem Kojem na czele - można by obdzielić kilka akcji. Ostatnim akcentem błysku Luquinhasa był zwód Kacpra Kostorza i wpakowanie piłki do zabrzańskiej siatki.

W doliczonym czasie gry Aleksander Paluszek stanął przed znakomitą okazją do zdobycia gola, ale Boruc i Mateusz Wieteska wspólnie uratowali Legię. Chwilę później doszło do dramatycznych scen po zderzeniu głowami Koja i Artema Shabanowa. Obaj padli na murawę bezwładnie, koledzy natychmiast wzywali pomoc medyczną i nie wrócili już na murawę. Dla piłkarza Górnika to kolejny taki ciężki nokaut w karierze i z pewnością wyniki poniedziałkowych badań będą niezwykle istotne.

Remis byłby wynikiem sprawiedliwszym, ale zabrzanie zostali z pustymi rękami i wciąż rosnącym dystansem do strefy medalowej. Starcie z Legią po raz kolejny obnażyło ich największe problemy - dziurawą jak ser szwajcarski defensywę i rosnącą z meczu na mecz niemoc w ataku.

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 1:2 (1:1)
0:1
Bartosz Kapustka (4), 1:1 Jesus Jimenez (45-karny), 1:2 Kacper Kostorz (82)
Górnik Chudy - Massouras, Wiśniewski, Koj, Gryszkiewicz (62. Paluszek), 64. Janża - Kubica, Prochazka (74. Ściślak), Nowak (74. Manneh) - Sobczyk (54. Boakye), Jimenez. Trener:Marcin Brosz.
Legia Boruc - Jędrzejczyk, Wieteska, Szabanow - Juranović, Slisz (69. Gwilia), Martins (55. Kostorz), Kapustka, Luquinhas (87. Wszołek), Mladenović - Lopes (46. Muci). Trener: Czesław Michniewicz.
Żółte kartki Gryszkiewicz, Janża, Prochazka, Nowak - Jędrzejczyk, Martins, Luquinhas.
Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń)

Nie przeocz

Zobacz koniecznie

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera