Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2: gol urodzinowy i gol kolejki [OPIS, ZDJĘCIA]

Rafał Musioł
Górnik - Podbeskidzie
Górnik - Podbeskidzie Maciej Gapiński
Górnik Zabrze przegrał na własnym boisku z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:2. Górale rozegrali dobry mecz, który wygrali dzięki stalowej konsekwencji taktycznej, a przy okazji strzelili dwa gole, z których drugi będzie zapewne co najmniej trafieniem kolejki. Gospodarze natomiast znów spadli na samo dno tabeli ekstraklasy i ich sytuacja staje się dramatyczna.

Do meczu z Podbeskidziem Górnik przystępował z ostatniego miejsca w tabeli, po tym, jak minęła go wyraźnie przyspieszająca poznańska lokomotywa. Nic więc dziwnego, że „derby administracyjne”, jak kiedyś ochrzcił mecz tych drużyn kapitan Górali Marek Sokołowski, poprzedzała wyższa piłkarska matematyka. Pytanie bowiem brzmiało czy zabrzanie będą po nim mieli punkt, cztery czy siedem straty do bielszczan.

Poniedziałkowe starcie miało także inne elementy w tle. Górnika prowadzi Leszek Ojrzyński, który Podbeskidzie opuszczał w poczuciu - słusznym - krzywdy, a w ataku jego nowej drużyny gra Maciej Korzym, także niechciany pod Klimczokiem przez prezesa Wojciecha Boreckiego. Nawiasem mówiąc obecni szkoleniowcy obu zespołów też mają wspólny mianownik: razem studiowali i imprezowali, a także grali w piłkę w AZS-ie AWF-ie: Ojrzyński bronił między słupkami, a Podoliński strzelał w ataku.
Początek meczu odwracał nieco te predyspozycje, bo to gospodarze próbowali napierać na rywali, jednak nie wypracowywali sobie czystych pozycji do oddawania strzałów, za to wpadali w pułapki zastawiane przez obrońców gości. Schowane za gardą Podbeskidzie spokojnie wyczekiwało na własną szansę i w 25 minucie się doczekało. Kontra była zabójcza, a asysta Mateusza Możdżenia była wisienką na urodzinowym torcie dla strzelca golaRoberta Demjana, który kończył 33 lata.

Zabrzanie dość szybko próbowali odpowiedzieć na cios, jednak strzał Łukasza Madeja świetnie obronił Emilijus Zubas, a potem, aż do końca pierwszej połowy, sytuacja wróciła do normy, czyli spokojnej gry Podbeskidzia i coraz większej frustracji gospodarzy.
W przerwie Ojrzyński zdecydował się na jedną zmian ę: Roberta Jeża zastąpił Roman Gergel. Ta słowacka roszada znalazła potwierdzenie w postaci kapitalnego strzału zmiennika, z którym jednak także poradził sobie Zubas. Bielszczanie doszli natomiast do wniosku, że kurczowa obrona może się jednak źle skończyć, a być moźe pamiętali też o regule, że Górnik w drugich połowach spisuje się zazwyczaj słabiej niż w pierwszych, bo także zaczęli się odgryzać atakami. Piłkę, która mogła rozstrzygnąć losy meczu miał na głowie Demjan, jednak tym razem przerzucił ją nad poprzeczką. Na kapitalne trafienie na 2:0 autorstwa Adama Mójty warto było jednak poczekać.

Im bliżej końca meczu tym bardziej było nerwowo, także na trybunach. Pod dużą presją znalazł się arbiter Daniel Stefański, który nie zareagował w sytuacji, w której Górnicy domagali się rzutu karnego po ataku Sokołowskiego na nogi Korzyma.
Do poniedziałkowego starcia Górnik i Podbeskidzie nie zaznały w październiku porażki, a Górale nie zaliczyli takiej od momentu przyjścia Podolińskiego i w pięciu kolejnych występach na wyjazdach, co już było rekordem klubu. Po ostatnim gwizdku sędziego aktualne pozostały tylko osiągnięcia gości, bo fakt, że zabrzanie śrubują rekord spotkań bez 0:0 przy wyniku 0:2 niespecjalnie ich zapewne cieszy. Zwłaszcza, że sytuacja w tabeli znów jest krytyczna, nawet biorąc pod uwagę dzielenie punktów po 30 kolejkach, a kibice żegnali ich donośnym skandowaniem haseł „zbieranina nie drużyna”, „zejdźcie z boiska nie róbcie nas pośmiewiska” i burzą gwizdów.

Tak padły gole

0:1 Robert Demjan (24 minuta)
Po okresie przewagi Górnika Podbeskidzie wyprowadziło zabójczą kontrę Mateusz Możdżeń przebiegł z piłką ponad dwadzieścia metrów i idealnie podał ją do Demjana. Były król strzelców ekstraklasy skorzystał z okazji i sprawił sobie prezent na 33 urodziny.
0:2 Adam Mójta (74)
Lewy obrońca Górali podszedł z piłką pod pole karne i korzystając z niezrozumiałej nieobecności defensora oddał z kąta strzał idealnie pod poprzeczkę!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!