Marcin Brosz 3 czerwca obchodził jubileusz 4-lecia pracy w pierwszą drużyna Górnika. Co najmilej wspomina?
- Wiele było takich sytuacji i momentów. Sportowo, to na pewno ta szalona końcówka, gdzie musieliśmy gonić i wierzyć, że jesteśmy w stanie, te trzy lata temu, wejść do Ekstraklasy. Później po wejściu, mecze, które rozgrywaliśmy przed własną publicznością, gdzie walczyliśmy do końca, po to, by awansować do eliminacji Ligi Europy. Natomiast gdzieś tam przewija się obraz, który cały czas podkreślam: pełny stadion, kolejki ludzi w tygodniu, którzy czekali na to, żeby zakupić bilet oraz ta rodzinna atmosfera - od dziadka do wnuczka, którzy przychodzili na mecz i wspierali. To na pewno pozostawiło pozytywny ślad w naszej pamięci - podkreśla Brosz.
Najważniejsze jest to, aby punkty zostały u nas
Górnik po wygranej z ŁKS-em w Łodzi może śmiało myśleć o awansie do grupy mistrzowskiej. Co na to trener Brosz?
- Koncentrujemy się na tym, co jest przed nami, czyli na najbliższym meczu z Lechią. Przygotowujemy się do niego, nie kalkulujemy. Chcemy zrobić wszystko, żeby stworzyć dobre widowisko. Oczywiście najważniejsze jest to, aby punkty zostały u nas - mówi szkoleniowiec.
Lechia słynie z ostrej gry. Zespół z Gdańska ma już 76 żółtych kartek. Trener Brosz znów nie zamierza się odnosić do kwestii dotyczących piątkowego rywala.
- Koncentrujemy się na swoim zespole. Na przygotowaniach do tego, co się może wydarzyć od początku, w trakcie, w przerwie meczu. Widzimy nawet sami po tej pierwszej kolejce jak ważne są zmiany. Jesteśmy w trochę innej rzeczywistości niż parę kolejek temu i teraz naprawdę musimy być skoncentrowani na tym, co nas czeka w piątek. Dla nas jest najważniejszy nasz zespół i zrobienie wszystkiego, co w naszej mocy, żeby wybrać optymalny skład i chcemy powalczyć o trzy punkty - dodaje trener Górnika.
Kibiców nie będzie na naszym stadionie, ale mam nadzieję, że zgromadzą się przed telewizorami, będą nas wpierali
Lechia w ostatnich dwóch meczach straciła 7 bramek. Czy według Brosza, to oznacza, że Górnik będzie miał w piątek łatwość w stwarzaniu sytuacji podbramkowych?
- Mamy pewien pomysł na mecz, chcemy go zrealizować. Oczywiście zespół z Gdańska będzie chciał się temu przeciwstawić. Bardzo bym chciał, żeby nam ten pomysł wyszedł, ale to wszystko zweryfikuje boisko. Tak jak przed meczem wyjazdowym, teraz też chcemy stwarzać sytuacje, żeby dwóch naszych napastników miało jak najwięcej sytuacji w polu karnym, odbierać piłkę wysoko i tam dostarczać. Chcemy grać dla ludzi, choć wiadomo, że kibiców nie będzie na naszym stadionie, ale mam nadzieję, że zgromadzą się przed telewizorami, będą nas wpierali. Gdy już będzie możliwość oglądania z trybun, to mam nadzieję, że te mecze przyniosą efekt, iż nas stadion znów będzie pełny - kończy Marcin Brosz.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Musisz to wiedzieć
Zobacz i zapamiętaj
To jest zabawne
Zobacz koniecznie
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?