Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze - Zagłębie Sosnowiec 1:2 WIDEO + ZDJĘCIA Strzały do siatki, strzały pod stadionem

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Górnik Zabrze - Zagłębie Sosnowiec 1:2
Górnik Zabrze - Zagłębie Sosnowiec 1:2 Marzena Bugała-Azarko
Zabójczo skuteczni okazali się piłkarze Zagłębia Sosnowiec, którzy wypunktowali wszystkie słabości Górnika i wygrali w Zabrzu 2:1. Spotkania, które miało bardzo duże znaczenie dla układu tabeli, nie zobaczyła zdecydowana większość kibiców gości. Nie wpuszczono ich na trybuny, a policja musiała użyć broni gładkolufowej.

Po dwudziestu minutach zaległego spotkania Górnika Zabrze z Zagłębiem Sosnowiec było już 1:1. Szybkie akcje i strzały na murawie korespondowały w tym czasie z hukiem dochodzącym spoza trybun, gdzie policja powstrzymywała gazem pieprzowym, bronią gładkolufową i granatami hukowymi próbującymi wejść na obiekt kibiców gości. Awantura zaczęła się od przeszukań, jakie zamierzały przeprowadzić służby porządkowe, na co sosnowiczanie nie chcieli się zgodzić. W efekcie  - chociaż na Roosevelta przyjechali już dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem Piotra Lasyka - meczu nie zobaczyli.

Tymczasem na murawie zanim spotkanie na dobre się rozpoczęło Zagłębie już prowadziło 1:0. Konrad Michalak bez większego trudu uciekł obrońcom Górnika i płaskim strzałem spokojnie pokonał Tomasza Loskę. Co ciekawe, to trafienie niemal zupełnie zignorowali fani gospodarzy, prowadzący doping w stałym rytmie.

ZOBACZ KONIECZNIE:
SKANDALICZNE ZACHOWANIE KIBOLI PRZED MECZEM. SĄ ZATRZYMANI ZDJĘCIA + WIDEO

Akcja Michalaka była czytelnym znakiem, jak będzie wyglądała taktyka sosnowiczan. I rzeczywiście - już do końca pierwszej połowy goście oddali inicjatywę zabrzanon i czyhali na kontry, czemu sprzyjały proste straty piłki przez prowadzących ataki pozycyjne zabrzan. Wyrównujący golpadł jednak po rzucie rożnym, gdy strzałem głową po raz kolejny tej wiosny uszczęśliwił siebie, kolegów i trenera Brosza Łukasz Wolsztyński.

Niestety, po tym wystrzałowym początku, rytm gry wyraźnie się spowolnił i zarówno kontry Zagłębia - którym brakowało wykończenia - jak i próby oblężenia przedpola gości przez zabrzan nie podnosiły adrenaliny piętnastu tysiącom widzów. Nic więc dziwnego, że pierwszą połowę arbiter zakończył dokładnie w 45 minucie.

W przerwie szkoleniowcy najwyraźniej utwierdzili swoich piłkarzy, że dotychczasowa taktyka może przynieść końcowy sukces. Zagłębie znów więc zastawiało pułapki mające stanowić zalążek kontr, podczas gdy Górnik próbował jak najdłużej utrzymywać się przy piłce, aby serią podań otworzyć sobie drogę do celu.Im dalej w las tym wyraźniej pachniało jednak remisem, a więc wynikiem, który najbardziej ucieszyłby prowadzący w tabeli duet Chojniczanka - GKS Katowice. Taki podział punktów byłby minimalnie korzystniejszy dla gości, którzy utrzymaliby bliski, bo wynoszący zaledwie jeden mecz, kontakt z czołówką, wszystko wskazywało więc na to, że w końcowych minutach to Górnik będzie musiał postawić wszystko na jedną kartę.

Rzeczywistość okazała się jednak dla gospodarzy donośnie skrzecząca. Mecz został zdominowany przez straty piłek, niecelne strzały i brak pomysłu na przełamanie impasu. Od czasu do czasu Górnik bywał bliski zgarnięcia pełnej puli, otaczał pole karne Zagłębia, ale piłka zazwyczaj mijała słupki. Śmiertelnie precyzyjny okazał się za to Michał Fidziukiewicz, który strzałem do siatki zamknął płaskie podanie ze skrzydła wyprowadzając Zagłębie na pozycję wiceliderów tabeli i jednocześnie skutecznie „kasując” całą dotychczasową wiosenną pogoń zabrzan za czołówką tabeli.

Górnik Zabrze - Zagłębie Sosnowiec 1:2 (1:1)
0:1
Konrad Michalak (5), 1:1 Łukasz Wolsztyński (20-głową), 1:2 Michał Fidziukiewicz (90)
Górnik Loska - Wolniewicz, Kopacz, Suarez, Kosznik - Ł. Wolsztyński (78. R. Wolsztyński), Matuszek, Janco (52. Plizga), Kurzawa, Ledecky (62. Ambrosiewicz) - Angulo. Trener: Marcin Brosz.
Zagłębie Fabisiak - Budek, Najemski, Wiktorski, Udoviczić - Milewski (60. Matusiak), Bogusławski - Michalak (90+1. Ryndak), Nowak, Łuczak(72. Bartczak) - Fidziukiewicz. Trener: Dariusz Banasik.
Zółte kartki Milewski, Matusiak, Nowak
Sędziował Piotr Lasyk (Bytom)
Widzów 14.867

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!