Na pierwszy rzut oka wydaje się, że mamy do czynienia z czterema historiami: jedna dotyczy złamanej emocjonalnie Sylvii, która ewidentnie skrywa jakąś straszną tajemnicę. Bohaterami innych są zamężna Gina i jej kochanek, Maria i wychowujący ją samotnie ojciec oraz dwoje nastolatków Mariana i Santiago, których połączyła śmierć rodziców. W rzeczywistości wszystkie łączą się ze sobą.
Uznany scenarzysta Guillermo Arriaga ("Amores Perros", "21 gram", "Babel") debiutuje jako reżyser napisaną przez siebie historią. Podobnie jak w poprzednich scenariuszach także i w tym z niebywałą wprawą wykorzystał mozaikową konstrukcję akcji. I pokazał jak jeden niewybaczalny występek wpłynął na trzy pokolenia ludzi. Zdarzenia rozciągnął w czasie i przestrzeni, najpierw ujawniając skutki, potem przyczyny.
Widz próbuje rozgryźć postaci i jest szczerze zaintrygowany tym, co łączy wszystkie historie. Niestety rozwiązanie przychodzi za szybko przez nazbyt sugerującą reżyserię i czytelną symbolikę kolorów. Przyjemność wciąż jednak sprawia oglądanie aktorów, którzy dali świetne występy, zwłaszcza Charlize Theron i młodziutkiej Jennifer Lawrence. Dzięki nim film nie zamienia się w telenowelę. Nie sposób też nie podziwiać gracji, z jaką Robert Elswit operuje kamerą i elegancji montażu Craiga Wooda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?