Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II wojna światowa: Polska jednak nie przegrała tej wojny z kretesem...

Grażyna Kuźnik
dr Mirosław Sikora
dr Mirosław Sikora Arkadiusz Ławrywianiec/Dziennik Zachodni
W dniu zakończenia II wojny światowej nikt nie mógł przewidzieć, co rzeczywiście przyniosą zmiany na mapie Europy. Brakowało podobnych doświadczeń - mówi dr Mirosław Sikora, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach

Gdybyśmy przenieśli się teraz w czasie do dnia 8 maja 1945 roku, to jakby pan przyjął wiadomość o końcu wojny?
To zależy, kim wtedy jestem. Powiedzmy, że akowcem ze wschodniej części Polski. Rodziców jeszcze w 1940 r. Sowieci deportowali na Sybir, braci rozstrzelali w Katyniu i Twerze. Bałbym się o własną przyszłość. Wiem, jaki reżim niesie ze sobą Armia Czerwona. Ale mogę być też prześladowanym w przedwojennej Polsce komunistą albo po prostu robotnikiem, któremu ciężko się żyło. Wtedy mam nadzieję, że będzie dostęp do edukacji i sprawiedliwość społeczna. Stalin próbował rozgrywać kartę ekonomiczną. Wtedy cieszę się z takiego końca wojny.

8 maja mieliśmy pewność, że dostaniemy się pod wpływy ZSRR?
Raczej tak. Nikt jeszcze nie wiedział, co to naprawdę znaczy, na czym to będzie polegać. Polska, niestety, była tylko pionkiem w politycznej grze mocarstw. Sukcesy polskich lotników w bitwie o Anglię , w walkach o Tobruk czy w bitwie o Monte Cassino, nie były w stanie zmienić okrutnych reguł geopolityki. Historyk Piotr Zychowicz przekonuje, że Polska mogła uchronić się przed takim scenariuszem, gdyby w sojuszu z Hitlerem ruszyła na Związek Radziecki.

Aż ciarki przechodzą. To szalona wizja. Hitler zaatakował Rosję i to był jego koniec. Poza tym nazistowskie idee, Holokaust były zbrodnicze.
Przede wszystkim Polska nie zdołałaby przechylić szali zwycięstwa na stronę Hitlera, gdyby ten dążył do globalnej dominacji i tym samym konfrontacji ze światem zachodnim. Dla Polaków sojusz z Hitlerem na warunkach dyktowanych przez silniejszą Rzeszę byłby raczej niekorzystny. Jak wskazuje brytyjski historyk Evan Mawdsley, wszystkie niemal wskaźniki gospodarki wojennej: PKB, surowce naturalne, produkcja stali i uzbrojenia, były dla III Rzeszy niekorzystne. Holokaust, w raczej zgodnej opinii historyków, rozpoczął się dopiero latem bądź jesienią 1941 lub z początkiem 1942 roku. Nie było takich miejsc zbrodni jak Auschwitz, Treblinka czy Sobibór.

Wciąż trudno mówić nam o II wojnie światowej z dystansem. Polska straciła 16 procent ludności, żaden inny kraj nie poniósł takich strat biologicznych.
Polska utraciła kilka milionów obywateli z powodu represji obu okupantów. Tragedii dopełniły powojenne przesunięcia granic, utrata Wileńszczyzny i zachodniej Ukrainy. Byliśmy najbardziej poszkodowanym krajem, choć nie należy też zapominać o gigantycznych stratach ZSRR, w liczbach bezwzględnych wyższych od polskich. Czy chcemy tego, czy nie, to przede wszystkim Armia Czerwona pokonała Wehrmacht. Pamiętając o pakcie Ribbentrop-Mołotow, zbrodniach NKWD, pamiętajmy też o krwi przelanej przez żołnierzy Armii Radzieckiej w drodze do Berlina. Ale realnie patrząc, nie przegraliśmy tej wojny z kretesem. Stalin, chcąc nie chcąc, wepchnął nas głębiej w strefę zachodnioeuropejską.
Przesunął granice Polski sporo na zachód.
Nowe tereny, tzw. Ziemie Odzyskane, były ograbione do szczętu z infrastruktury przemysłowej, związane z takimi dramatami, jak przesiedlenia narodów, ale jednak cywilizacyjnie stały wyżej niż nasze utracone obszary na wschodzie. Było co odbudowywać. Polska musiała oddać Związkowi Radzieckiemu 48 procent swojego terytorium, głównie zacofanego, o charakterze wiejskim, rolniczym. Na zachodzie przybyło jej 30 procent obecnej powierzchni. Miała większy dostęp do morza, do surowców.

Niemcy bronili się zaciekle nawet w obliczu klęski. Czy można było szybciej zakończyć tę wojnę, w której zginęło około 47 milionów cywilnej ludności, zrzucając na Niemcy bombę atomową? Dlaczego Amerykanie zrzucili dwie bomby na Japonię, ale wstrzymali się wobec Berlina?
Ha! To trudne pytanie. Bomby atomowe zrzucono na Japonię w sierpniu 1945 roku, kiedy oficjalnie w Europie wojna była już zakończona. Japonia wciąż nie chciała podpisać bezwarunkowej kapitulacji. Z uwagi na bliskość kulturową i historyczną, decyzja o zrzuceniu bomby atomowej, na przykład na Hamburg, Monachium czy Berlin, musiałaby natrafić na opór w Waszyngtonie. Z drugiej strony, nie wahano się jednak przeprowadzać tzw. nalotów dywanowych na niemieckie miasta, jak Lubeka, Hamburg, Berlin czy Drezno. Zginęło w ten sposób do końca wojny ponad pół miliona cywilów.

Alianci lepiej traktowali Niemców, bo i tak czekała ich klęska?
Nie oszczędzali ich. Przecież naloty dywanowe angielskich i amerykańskich sił powietrznych na niemieckie miasta były niszczycielskie. W sztabach sojuszników szacowano wówczas, że opór Wehrmachtu może potrwać od kilku do nawet kilkunastu miesięcy, gdyby Hitlerowi powiodła się operacja utworzenia tzw. Twierdzy Alpejskiej w południowych Niemczech, co jednak się nie stało.

Bomba atomowa w Hiroszimie miała sens?
Straszliwy nalot na Tokio w marcu 1945 roku i około 80 tysięcy zabitych, nie zachwiał morale Armii Cesarskiej . Nie chciała się poddać. Jeszcze w kolejnych miesiącach przysporzyła Amerykanom dotkliwych strat w bitwie o Okinawę. Dopiero Hiroszima i Nagasaki zadziałały na wyobraźnię japońskiego sztabu.
Najsławniejszy nalot to ten na Drezno. Churchill pisał po Dreźnie, że trzeba zweryfikować kwestię bombardowania niemieckich miast tylko po to, by siać terror. Bo "w przeciwnym razie trzeba będzie przejąć kraj zrównany z ziemią".
Należy pamiętać o tym, że od 1942 roku, gdy naloty bombowe na Niemcy zaczęły przybierać na sile, co jakiś czas dowództwo sił powietrznych USA i Wielkiej Brytanii zmieniało koncepcje celów tych nalotów. Alianci uważali, że większe znaczenie ma przemysł petrochemiczny, rafinerie. Po wojnie minister uzbrojenia III Rzeszy Albert Speer przyznał jednak, że gdyby latem 1943 r. alianci, którzy bombardowali wówczas ustawicznie ośrodki produkcji łożysk kulkowych, nie odpuścili po kilku tygodniach, tylko utrzymywali dalej intensywność nalotów, to wojna mogła potoczyć się inaczej. Mogło dojść do całkowitego unieruchomienia wojsk zmechanizowanych i Luftwaffe. Takie podejście przedłużało wojnę w Europie. Jednak wywiad
amerykański nie potrafił wówczas dostatecznie rozpoznać, że łożyska to tzw. wąskie gardło niemieckiego przemysłu.

Naloty były również karą dla Niemców, ale zwycięskie mocarstwa kalkulowały też to, co im się opłaca.
Każde zwycięskie państwo pilnowało głównie swoich spraw. Trzeba w tym kontekście zrozumieć postawę Waszyngtonu wobec Polski. Dla Stanów Zjednoczonych było lepiej, że w walkach o Berlin w dalekiej Europie giną przede wszystkim żołnierze Armii Czerwonej. A to były ogromne straty. W konsekwencji to Stalin decydował, jakie kraje europejskie znajdą się pod jego wpływem jako rekompensata.

Podobno najbliższy i zaufany doradca prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta był sowieckim szpiegiem. Chodzi o Harry Hopkinsa, który urabiał prezydenta przychylnie wobec Stalina.
Nie wiadomo, czy Hopkins był sowieckim szpiegiem. Istnieją, co to tego tylko spekulacje historyków, oparte na poszlakach dezerterów z KGB. Stany Zjednoczone były podatne na wpływy ZSRR nawet bez starań agentów, których w USA nie brakowało. Od 1944 roku Rooseveltowi zależało przede wszystkim na tym, aby Związek Radziecki przystąpił do wojny przeciwko Japonii i odciążył tym samym Amerykanów na azjatyckim teatrze działań wojennych. Stąd też ta ugodowość prezydenta USA w kwestiach Polski.

Austrię jednak ominął nasz los, nie znalazła się wśród krajów demokracji ludowej.
Stalin zrezygnował z włączenia w strefę sowiecką Austrii, więc pozostała neutralna, ale Polska nie miała tyle szczęścia. Związek Radziecki po prostu pokroił nową mapę Europy tak, jak chciał.

***

Dr Mirosław Sikora
jest autorem takich publikacji wydanych przez IPN jak: "Niszczyć, by tworzyć. Germanizacja Żywiecczyzny przez Niemcy 1939-1944 /45" oraz "Kuźnia broni III Rzeszy. Niemiecki przemysł zbrojeniowy na Górnym Śląsku podczas II wojny światowej".

8 maja 1945 r.
Już 7 maja w Reims we Francji Niemcy skapitulowały przed dowódcami armii USA i Wspólnoty Brytyjskiej oraz niższej rangi przedstawicielem radzieckim. Na żądanie Stalina 8 maja w dzielnicy Karlshorst w Berlinie powtórzono bezwarunkową kapitulację Niemiec przed przedstawicielami mocarstw sojuszniczych - ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii.


*Wojna kiboli z policją w Knurowie po śmierci 27-latka WIDEO + ZDJĘCIA
*Gdzie jest burza? Gwałtowny deszcz i grad [MAPA BURZOWA POLSKI ONLINE, RADAR BURZOWY]
*Matura 2015 bez tajemnic: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*NA ŻYWO Akcja ratunkowa w KWK Wujek Śląsk trwa. Szukają 2 górników
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!