Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak dowiedli uczeni z Ameryki

Krystyna Bochenek
W minioną sobotę na łamach Polski Dziennika Zachodniego znalazłam opinię pewnego naukowca amerykańskiego, który bierze w obronę papieża Benedykta XVI, atakowanego powszechnie za wypowiedź na temat nieskuteczności prezerwatyw w walce z epidemią AIDS w Afryce.

Artykuł kończy się słowami: Przyszedł czas, aby programy zapobiegania AIDS w Afryce w większym stopniu oprzeć na danych naukowych. No właśnie...

Informacja dopiero wtedy jest coś warta, jeśli zostanie poparta badaniami uczonych amerykańskich. Prawdę mówiąc, trudno dziś wygłosić jakąkolwiek tezę, nie powołując się na autorytet uczonych amerykańskich.

A że za Oceanem jest wiele uczelni wyższych i wielu uczonych, to łatwo sobie wyobrazić, co z tego może wyniknąć. Otóż praktycznie każdy pogląd, łącznie z tym, że ziemia jest płaska i słońce obraca się wokół niej, znajdzie jakiegoś orędownika wśród amerykańskich uczonych. Każdego dnia, otwierając gazetę, możemy się natknąć na wypowiedzi oparte na cytatach z prac wszechwiedzących uczonych amerykańskich.

Teraz, przed świętami wielkanocnymi, szczególnie wiele mają oni do powiedzenia a propos szkodliwości lub - przeciwnie - dobroczynnego wpływu jaj na twardo na nasz organizm. Jedni uczeni twierdzą, że jajka spożywane w nadmiarze grożą konsekwencjami dla gospodarki cholesterolowej w naszym organizmie, a inni proponują jedzenie jednego (co najmniej) jajka każdego dnia.

Poza tym uczeni zajmują się tematami dość odległymi od zwyczajowych zagadnień, na które oczekujemy kompetentnej wypowiedzi nauki. Nic dziwnego, że społeczność uczonych amerykańskich jest nie tylko najhojniej wyróżniana Nagrodą Nobla, ale również Nagrodami Ig Nobla, czyli przyznawanymi dorocznie przez Annals of Improbable Research (czyli Roczniki Nieprawdopodobnych Badań) nagrodami za osiągnięcia, które najpierw wywołują śmiech, a potem budzą refleksję. To są zwariowane wyróżnienia za sympatyczną, po trosze poetycką głupotę w nauce.

Wśród nagrodzonych Ig Noblem (ceremonia odbywa się co roku w pierwszy czwartek października na Uniwersytecie Harvarda) znajdują się też m.in. Szwajcarska Federalna Komisja Etyki ds. Biotechnologii Nieczłowieczej za przyjęcie prawnej normy, że rośliny mają swoją godność osobistą. To w kategorii: nagroda pokojowa. Nagrodę w dziedzinie archeologii za 2008 rok zdobyli brazylijscy uczeni za epokową pracę, w której badali wpływ żywych pancerników na bieg historii, a przynajmniej jej archeologicznych śladów. Przypomnę jeszcze triumfatorów w dziedzinie biologii: okazali się nimi uczeni francuscy, którzy udowodnili, że pchły żyjące na psie potrafią skakać znacznie wyżej od tych, które żyją na kocie.

Jak z tego pobieżnego przeglądu wynika, uczeni amerykańscy nie mają wyłączności na głoszenie głupot, pardon, badanie spraw, które tylko uczonych mogą zainteresować. I ewentualnie tych, którzy za te badania płacą.
Jednak z całą pewnością to właśnie uczeni amerykańscy są najlepszym źródłem referencyjnym. Ich opinie przyjmujemy bezkrytycznie. I to zarówno w badaniach dziury ozonowej, jak i w poszukiwaniach antidotum na AIDS. Ale także w codziennych sprawach, jak choćby zawartość cholesterolu w jajkach na twardo, wpływ czerwonego mięsa na samopoczucie osób po pięćdziesiątce, ilości stolca oddawanego przeciętnie przez zdrowego człowieka albo liczby wypitych filiżanek kawy, która nie zmienia istotnie ciśnienia krwi, tudzież dawek czerwonego wina regulujących pracę serca.

Ciekawe swoją drogą, że zawsze wymienia się czerwone wino, tak, jakby inne napoje alkoholowe były mniej skuteczne. Albo mniej eleganckie, bo przecież piwo nie umywa się do czerwonego wina, a tym bardziej wódka.

Dedykuję te odkrycia wszystkim, którzy zbyt ochoczo będą rekompensować sobie Wielki Post w najbliższą niedzielę…

Zadziwiające też, jak często odkrycia amerykańskich uczonych dotyczą ludzkiego zdrowia i w ogóle spraw związanych z dietą. Czasem można odnieść wrażenie, że owi cytowani przez wszystkich amerykańscy uczeni to w znakomitej większości amerykańscy dietetycy. Dane dotyczące naukowego spojrzenia na dietę i związane z nią kłopoty są bodaj najczęściej cytowane przez wielbicieli amerykańskich uczonych. Ciekawe, że znacznie rzadziej przytacza się ich głosy na temat przyczyn światowego kryzysu finansowego. No, ale po co psuć sobie humor przy suto zastawionym stole? Zdecydowanie lepiej wtedy pogadać o jajach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!