Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak libiążanin został sędzią finału olimpijskiego w Londynie

Jerzy Zaborski
Sebastian Widlarz na stałe sędziuje w lidze angielskiej
Sebastian Widlarz na stałe sędziuje w lidze angielskiej fot. arch. prywatne
W finale olimpijskim turnieju siatkarskiego w Londynie mężczyzn mieliśmy polski akcent. Jednym z sędziów liniowych meczu Rosji z Brazylią (3:2) był 32-letni libiążanin Sebastian Widlarz.

Siatkówka w domu państwa Widlarzów jest rodzinnym sportem. Ojciec Karol grał nie tylko w Libiążu, ale także w Hejnale Kęty i AZS Katowice. Z kolei mama, swego czasu, występowała na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce, broniąc barw ŁKS Łódź. Obecnie pracuje w szkole, wprowadzając młodzież w tajniki siatkarstwa.

Sebastian Widlarz poszedł w ślady dziadka Stanisława, mającego obecnie 80 lat, który też był sędzią. Były zawodnik libiąskiej Janiny na sędziowską ścieżkę wkroczył w 2002 roku. Cztery lata później wyjechał z Polski do Anglii.

- Kiedy rozpoczynałem sędziowanie w Polsce, w okręgu śląskim, nie przypuszczałem, że dziesięć lat później przyjdzie mi poprowadzić finał olimpijski - opowiada Sebastian Widlarz. - Wielu sportowców marzy o występie w olimpijskim finale,- mnie było to dane w roli arbitra. Była to przygoda mojego życia - podkreśla. W niedzielę uczestniczył w ceremonii zamknięcia igrzysk olimpijskich.

Podczas igrzysk osobiście spotkał wielu byłych sportowców światowej klasy . - Miałem możliwość porozmawiania z legendarną polską lekkoatletką Ireną Szewińską czy niemieckim piłkarzem Lotharem Matthaeusem - opowiada Sebastian Widlarz. - Mieszkając w Polsce, nawet nie byłem sobie w stanie wyobrazić takiego spotkania.

W turnieju olimpijskim poprowadził łącznie 14 spotkań. - Tak się złożyło, że w pierwszym dniu olimpijskich zmagań prowadziłem mecz kobiet, w którym zmierzyły się Algieria z Japonią - wspomina Sebastian Widlarz. Jak przekonuje, udział sędziów w turnieju olimpijskim był podobny do rywalizacji sportowców. Miał zagwarantowane poprowadzenie sześciu spotkań.
- O kolejne musiałem walczyć. Po każdym meczu oceniano pracę arbitrów i, tym samym, dokonywano selekcji pod kątem następnych rozgrywek - opowiada Widlarz. W ten oto sposób doszedł do olimpijskiego szczytu.

- Wiem, że dziadek oglądał olimpijski finał i z pewnością był ze mnie dumny - uśmiecha się sędzia. Jak wspomina, u progu swojej przygody z sędziowaniem przegadał z dziadkiem niejeden wieczór na temat zasad gry, choć siatkarski świat pędzi naprzód, więc obecne przepisy różnią się od tych, z którymi stykał się jego dziadek.

Sebastian Widlarz opuszczał Polskę jako sędzia klasy I. - Moje uprawnienia zostały zaakceptowane przez Anglików - mówi libiążanin. Oprócz gry w siatkówkę w miejscowej drużynie, Widlarz uczy wychowania fizycznego w szkole średniej. W roli sędziego prowadzi także mecze w najwyższej lidze angielskiej.

- Siatkówka w Anglii nie jest sportem narodowym, więc najlepsze w tym kraju drużyny w Polsce mogłyby mieć problemy w walce z zespołami występującymi na zapleczu ekstraklasy - podkreśla sędzia.

Ciężka sędziowska praca
Być może sukces rodowitego libiążanina zachęci młodych ludzi do wkroczenia na sędziowską ścieżkę.
Kandydat na siatkarskiego arbitra powinien spełniać dwa wymogi. Przede wszystkim nie może przekroczyć 30. roku życia oraz musi znać język angielski.

Przygoda z sędziowaniem na parkiecie kończy się po osiągnięciu 55. roku życia. Sędziowska hierarchia przedstawia się następująco: sędzia kandydat, sędzia klasy III, sędzia klasy II, sędzia I, sędzia związkowy, sędzia międzynarodowy.

Co roku każdy sędzia musi odnawiać uprawnienia. Podczas dorocznego spotkania sędzia musi się zapoznać z nowinkami w przepisach oraz nie tylko zdać egzamin z teorii, ale wykazać się umiejętnościami praktycznymi.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jak libiążanin został sędzią finału olimpijskiego w Londynie - Gazeta Krakowska