Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Paris Hilton otwierała powiększone centrum Silesia City Center. Pamiętacie ten szalony event? Wspominają go organizatorzy ZDJĘCIA

Katarzyna Pachelska
Katarzyna Pachelska
Maria Zawała / Arkadiusz Ławrywianiec
To było najbardziej gorące wydarzenie w Katowicach w 2011 r. W październiku 2011 powiększoną Silesię City Center otwierała z przytupem najbardziej znana wówczas celebrytka, instagramerka, ikona shoppingu, dziedziczka fortuny - Paris Hilton. Zainteresowanie tą imprezą i samą Paris było ogromne. Tłumy gapiów oblegały hotel Monopol, gdzie rezydowała gwiazda, a na konferencji prasowej zjawiło się ponad 250 dziennikarzy. Ten szalony event, jak się mówi w branży organizacji imprez, wspomina Tomasz Pietrzak z Guarana PR.

13 października 2011 roku, a więc przeszło osiem lat temu, centrum handlowe Silesia City Center w Katowicach otwierało nową, dobudowaną w tym roku, część.

To była najbardziej huczna impreza otwarcia centrum handlowego chyba w całej Polsce. Właściciele (ówcześni) tego największego w regionie centrum handlowego, dodatkowo pozycjonującego się jako galeria z luksusowymi sklepami, postanowili pójść na całość - młodzież powiedziałaby dzisiaj - "albo grubo, albo wcale" - i zaprosić w roli gwiazdy kultową wtedy celebrytkę, ikonę zakupów i konsumpcjonistycznego stylu życia - Amerykankę Paris Hilton.

Dwa dni szaleństwa, bo Paris przyjechała do Katowic

Gwiazda spędziła w Katowicach aż dwa dni. Pierwszego dnia pobytu wzięła udział w konferencji prasowej podsumowującej rozbudowę centrum handlowego i w wieczornym przyjęciu VIP, drugiego zaprezentowała się na oficjalnej uroczystości otwarcia centrum Silesia City Center, spotka się z fanami oraz wybrała się na zakupy. Podobno w jednym sklepie wydała 37 tysięcy złotych, a w drugim 20 tys.

Relacja z pobytu Paris Hilton w Katowicach godzina po godzinie

Wizyta Paris Hilton w Katowicach spotkała się z olbrzymim zainteresowaniem ludzi oraz mediów. Do Katowic zjechały redakcje z całej Polski. Za biuro prasowe i PR Silesia City Center odpowiadał wtedy Tomasz Pietrzak i jego agencja Guarana PR.

Pomysł na sprowadzenie do Katowic Paris Hilton pojawił się najpierw jako żart w mailach, które wymienialiśmy między działem marketingu i właścicielami SCC, firmą Immofinanz Group - przyznaje Tomasz Pietrzak.

- Planowaliśmy jednak spektakularne otwarcie nowej części SCC i w końcu pomyśleliśmy, że kto jak kto, ale Paris Hilton akurat kojarzy się z luksusowymi zakupami. Postanowiliśmy, że spróbujemy wykorzystać hype, ogólnoświatowe zainteresowanie, które jej wtedy towarzyszyły. Na początku próbowaliśmy się sami skontaktować z obsługującą ją w USA agencją, ale właściciele SCC szybko się zorientowali, że procedury są tak zawiłe, że lepiej będzie, gdy zatrudnimy w celu negocjacji z jej agentami kancelarię prawną z USA - opowiada Tomasz Pietrzak.

Roczne negocjacje z agentami gwiazdy

Rozmowy z gwiazdą trwały prawie rok. - W sumie zaczęły się w momencie ogłoszenia decyzji o rozbudowie Silesia City Center - przypomina sobie Tomasz Pietrzak.

Negocjacjom podlegał praktycznie każdy szczegół 2-dniowego pobytu Paris Hilton w Katowicach - jak i czym przyleci, gdzie będzie mieszkać, co będzie jeść, na jakich wydarzeniach się pojawi, co będzie na nich robić, jakie pytania będą mogli zadać dziennikarze, a jakie są zabronione, jakim stacjom telewizyjnym gwiazda udzieli "zasiadanego" wywiadu.

Okazało się, że Paris nie życzy sobie pytań o jej życie uczuciowe, byłe i obecne związki i kontrowersyjne zdarzenia ze swojego życia.

Gwiazda przyleciała do Katowic rejsowym samolotem z Los Angeles (z przesiadką we Frankfurcie), ale w biznes klasie. Towarzyszył jej osobisty ochroniarz oraz asystentka. Paris Hilton oczywiście nie omieszkała wrzucić posta na Instagram ze zdjęciem z samolotu.

Zainteresowanie mediów tym wydarzeniem było olbrzymie. W swojej karierze PR-owca nie widziałem w jednym miejscu tylu dziennikarzy i tyle kamer. Obsługiwała je chyba każda możliwa redakcja, od Radia Piekary po Pudelka. W sumie mieliśmy prawie 300 akredytowanych dziennikarzy - wspomina Tomasz Pietrzak.

Nie było złego zdjęcia Paris

Przyjazd Paris Hilton do Katowic obrósł w wiele miejskich legend. - Jedną z nich było to, że gwiazda spóźniła się na imprezę, bo miała źle ufryzowane włosy. Skarżyła się też na to, że buty jej się zawieruszyły. Rzeczywiście, spóźniła się trochę na konferencję, ale cóż, takie prawo gwiazdy. Za to później wykazała się pełnym profesjonalizmem - chwali Paris Hilton Tomasz Pietrzak. - Sztukę pozowania opanowała do tego poziomu, że fotoreporterzy mówili mi, że nie mają złego zdjęcia Paris Hilton z tej imprezy. Miała tak wystudiowaną, wyuczoną postawę, że nie dało się jej zrobić złego zdjęcia. Doskonale wiedziała też, jak się zachowywać, jak mówić, by nie powiedzieć za dużo - dodaje.

Zakupy z Przetakiewicz i Kulczykiem

Paris Hilton w czasie wieczornej imprezy dla VIP-ów udała się też na zakupy do sklepów w nowej części Silesia City Center. Oczywiście ich wybór nie był przypadkowy, tylko wcześniej ustalony. "Zrobiła zakupy" m.in. w salonie La Mania, należącym do Joanny Przetakiewicz, ówczesnej partnerki miliardera Jana Kulczyka (on też zaszczycił otwarcie SCC swoją obecnością). Wydała tam podobno 37 tysięcy złotych, w innym sklepie - kolejne 20 tysięcy. Tymczasem rzeczy, które wybrała podczas tych zakupów, dostała w prezencie, więc o żadnych wydatkach nie było mowy. Ile Paris zarobiła na evencie w SCC - o tym nikt nie chce rozmawiać.

Zobaczcie koniecznie

Zamknięty w sklepie z Paris Hilton

Sam Tomasz Pietrzak miał okazję spędzić trochę czasu blisko gwiazdy, bo z powodu nacisku ze strony fotoreporterów w czasie "zakupów", został zamknięty wraz z kilkoma postronnymi osobami w jednym ze sklepów, w których Paris przymierzała ubrania. - Okazało się, że Paris jest bardzo sympatyczna, nie robiła żadnych fochów, prezentowała amerykański luz i przy tym pełen profesjonalizm - wspomina.

- Do dzisiaj wspominamy czasem event z Paris Hilton. Postronne osoby myślały, że to wydarzenie trwało dwa dni, ale dla nas to były 3 dni bardzo intensywnej pracy, a około miesiąca - intensywnej. Później musieliśmy sobie wziąć po kilka dni wolnego, żeby to odespać. Teraz już takie wydarzenie raczej nie mogłoby mieć miejsca - uważa Tomasz Pietrzak.

Dziś już odchodzi się od konsumpcjonizmu, stawia się na ekologię, zero waste, budowanie relacji ze społecznością lokalną. Paris Hilton dzisiaj już by nie pasowała - podsumowuje Tomasz Pietrzak.

Nie przegapcie

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera