Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Woś: Już nie piłkarz, a trener [ALFABET WOSIA]

Leszek Jaźwiecki
Jan Woś w lidze już nie zagra. Jest trenerem Skry Częstochowa
Jan Woś w lidze już nie zagra. Jest trenerem Skry Częstochowa Andrzej Banaś
Po blisko ćwierć wieku grania w piłkę Jan Woś zakończył karierę. Został trenerem.

A- ATMOSFERA. Bardzo ważny element. Dobra atmosfera w szatni to połowa sukcesu. Gdy grałem nie za-wsze była sielanka. Kiedyś w przerwie meczu Odry z GKS Katowice, kiedy nie wykorzystałem karnego, skoczyliśmy sobie do gardeł z Wojtkiem Grzybem i Marcinem Malinowskim. Było naprawdę gorąco.

B - BRAMKA. Po jej zdobyciu człowiek właściwie nie wie co się z nim dzieje. Mo-gę to przyrównać do... orgazmu. Wielu z nas po skutecznym strzale po prostu nie kontroluje swojego zachowania.

C - CUDZOZIEMCY. Można się od nich nauczyć nie tylko piłkarskiego rzemiosła, ale przede wszystkim poznać ich sposób myślenia. Mają inną, czasem zabawną mentalność. Na przykład Ivica Kriżanac nawet z najgorszego swojego zagrania potrafił się cieszyć i go zachwalać.

D- DRUŻYNA. To nie tylko grupa 23 ludzi w w szatni i na boisku. To musi być dobrze rozumiejący się kolektyw. Na boisku i poza nim.

E - EDEK SOCHA. Fantastyczny facet. Potrafił ściągnąć nietuzinkowych, ale też zapomnianych zawodników i zbudować małym kosztem dobrą drużynę. To jego zasługa, że w Odrze grali późniejsi reprezentanci Grzesiek Rasiak, Marek Saganowski czy też Łukasz Sosin.

F - FINANSE. To dla piłkarza, zwłaszcza młodego, niebezpieczna sfera. Młodzi od razu dostają duże pieniądze i to ich przerasta.

G - GRZANIE ŁAWY. Nie życzę tego nikomu. Taki koszmar przeżyłem w Groclinie. Mając dobry kontrakt siedziałem w rezerwie. Żeby znów grać wróciłem do Wodzisławia.

H - HUMOR. Jako młodego zawodnika urzekł mnie humor starszych kolegów, zwłaszcza Tomka Sosna czy Jarka Wolnego. Zawsze robili sobie jakieś kawały. Na przykłada potrafili przykleić buty do podłogi czy obciąć nogawki spodni, ale najgorsze było smarowanie majtek maścią rozgrzewającą. Wtedy nie wszystkim było do śmiechu

I - IMPREZA. Kiedyś zorganizował taką prezes Odry Wodzisław, Ireneusz Serwotka w swoim domu wczasowym w Ustroniu. Byliśmy tam z rodzinami i dziećmi. Później czegoś takiego już nie przeżyłem w żadnym innym klubie.
J - JAGIELLONIA. Tam strzeliłem dwa gole, które potem kandydowały do bramek roku. O ile sie nie mylę, były to moje ostatnie gole w ekstraklasie. Wygraliśmy 3:2 i to nam dało utrzymanie.

K - KIBICE ODRY. Zawsze czułem w nich wsparcie. Nigdy nie miałem z nimi zatargu. Nawet, gdy przyjechałem do Wodzisławia już jako trener Skry, zgotowali mi owacje.

L- LATANIE SAMOLOTEM. Pierwszy raz to była fascynacja, teraz z każdym lotem jest coraz większy lęk. Zwłaszcza po tym jak człowiek się naogląda filmów katastroficznych. Dlatego na wczasy jeżdżę teraz do Chorwacji. Jest ciepło i można dotrzeć tam samochodem.

Ł- ŁADOWANIE AKUMULATORÓW. Nigdy nie lubiłem okresu, kiedy biegaliśmy po górach bez piłki i zajęć na siłowni. Tortury. Najgorzej było, kiedy trenerem był Franciszek Smuda. Dał nam w kość.

M - "MALINA''. Marcin Malinowski to jeden z najlepszych piłkarzy, z którymi miałem przyjemność grać. Na pewno mógł osiągnąć więcej, występować w lepszych klubach, nie tylko polskich.

N - NOC PO MECZU. Często nieprzespana. Wtedy opada adrenalina, a daje znać o sobie każde kopnięcie i siniak. Do tego kłębowisko myśli.

O - ODRA WODZISŁAW. Klub, w którym się wychowałem i na zawsze będę miał go w sercu.

P - PSYCHIKA. To jest to, co z dobrego piłkarza może zrobić przeciętniaka. Królowie treningu, a na meczu blokuje ich strach. W klubach powinien być psycholog.

R- RUCH CHORZÓW. Klub, w którym piłkarz czuje się kimś wyjątkowym. Jest doceniany i szanowany. Tam wszyscy mają do siebie szacunek.
S- SERWOTKA. Trzymał klub krótko, był wymagający, znał się na zarządzaniu. Bez niego Odra nigdy nie grałaby w ekstraklasie.

T - TRENER. Miałem ich 27 i od każdego coś wyciągnąłem. Jeden miał lepszy warsztat, drugi był po prostu dobrym człowiekiem. Teraz czerpię z tej wiedzy korzyści.

U - USA Nabawiłem się tam kontuzji i myślałem, że to już koniec mojej kariery. Ale tak naprawdę okazało się, że to był dopiero początek. Tam wykonali mi zabieg i przeszedłem rehabilitację. Wróciłem do piłki mocniejszy, szybszy. Po powrocie w dwóch sezonach w barwach Ruchu strzeliłem 14 bramek i miałem tyle samo asyst. Ten koszmar wyszedł mi więc na dobre.

W - WALECZNOŚĆ. Cecha, którą kibice najbardziej lubią, szanują. Kochają napastników za ich bramki, ale do historii przechodzą walczaki.

Z - ZDROWIE. To jest najważniejsze w życiu i w piłce nożnej. Zdrowia się nie kupi, dlatego trzeba go szanować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!