Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Janowicz: Mnie i mamie serca omal nie pękły

Dariusz Kuczmera
Z Jerzym Janowiczem seniorem rozmawia Dariusz Kuczmera:

Gratulacje! Chyba jest Pan dumny z syna? Jak Pan przeżył to piątkowe spotkanie w Paryżu?
Oglądałem to spotkanie w domu razem z moją żoną i mamą Jurka. Tego nie da się opisać. Myślałem, że z emocji nasze serca nie wytrzymają.

Pański syn zadziwia wszystkich. Jak Pan to odbiera?
Trudno o kompleksową ocenę. Patrzyłem na każdą akcję, każdą piłkę, by ją wygrać. Nie myślałem o wyniku całego meczu. Przeżywaliśmy każdą wygraną piłkę bardzo emocjonalnie. Było bardzo głośno w naszym domu. Po każdej udanej akcji krzyczeliśmy w niebogłosy: jeeest. Dziękuję sąsiadom, że nie wezwali policji.

Dotarła do Pana już owa świadomość, że Jerzyk jest sprawcą największej sensacji roku?
Spełnia się nasze marzenie. Któż by się spodziewał, że taki as jak Tipsarevic skreczuje, bo obawia się porażki 1:6 w decydującym secie. Porażki z kwalifikantem, mało znanym zawodnikiem.

Leci Pan do Paryża?
Nie. Nie pojechaliśmy do Paryża z powodów finansowych, a teraz nie chcemy już zapeszać. Nie chcemy nic zmieniać. Jerzyk ma w Paryżu wszystko poukładane i niech tak zostanie. Może polecimy, jak nasz syn zagra w finale.

Zaraz po meczu dzwonił pan do syna. Co mówił Jerzyk?
On jest jak w transie. Mocno przeżywa każdy dzień. Po zwycięskim meczu z Andy Murrayem Jerzyk nie mógł zasnąć do czwartej nad ranem. Ale w piątkowym meczu był w dobrej dyspozycji fizycznej.

Kolejne wielkie wyzwanie dla serc rodziców Jerzyka już w półfinale.
Serca będą się wyrywać, ale wytrzymają. Ściskajmy kciuki, bo jesteśmy świadkami historycznego tenisowego wydarzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jerzy Janowicz: Mnie i mamie serca omal nie pękły - Dziennik Łódzki