Kamil Glik obronił pracę licencjacką. Studiował razem z żoną Martą

Glik tytułem pochwalił się tuż przed meczem z Holandią. Do zdjęcia na tle ścianki Warszawskiej Szkoły Zarządzania stanął z żoną Martą, która również obroniła pracę licencjacką.

- Przez cale życie razem i tą drogę też wspólnie przeszliśmy z moją ukochaną Martą. Pozdrawiamy szczęśliwi wszystkich - napisał stoper reprezentacji Polski i włoskiego Benevento. Jego uczelnia oferuje m.in. studia (niestacjonarne) I stopnia o specjalności coaching czy manager sportu. Glik zdecydował się na zarządzanie. - Mamy najinteligentniejszych środkowych obrońców - żartował podczas konferencji kadry, nawiązując do udanej obrony pracy dyplomowej przez Bednarka.

Co ciekawe, Glik ukończył liceum dopiero w 2017 roku, jako 29-latek. W wywiadzie dla WP SportoweFakty przyznał, że musiał odłożyć naukę przez natłok obowiązków w piłce. Jeszcze jako junior wyjechał bowiem do Hiszpanii. - Zaliczałem w Warszawie egzaminy maturalne, odebrałem też świadectwo szkolne. Skończyłem w tym roku (2017 - red.) liceum. Niestety wcześniej musiałem zakończyć edukację na pierwszej klasie, bo wyjechałem do Hiszpanii. Przerwałem naukę, będąc młodym chłopakiem i mówiłem sobie: siądę do tego za rok. No, ale mi się po prostu nie chciało - opowiadał Glik, dla którego wykształcenie jest ważne choćby ze względu na ewentualne podjęcie pracy w zawodzie trenera.

Pośród kadrowiczów mianem magistra może się tytułować choćby Robert Lewandowski. Dwa lata temu kapitan obronił pracę o sobie ("RL 9. Droga do sławy") na kierunku wychowanie fizyczne o specjalizacji trenersko-menedżerskiej w Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie w Warszawie. Studia na Uniwersytecie w Lyonie ma za sobą Grzegorz Krychowiak.

Więcej o REPREZENTACJA - newsy, wyniki, terminarze, tabele