NAJNOWSZE WIADOMOŚCI SPORTOWE Z WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO
- To był mój cel i teraz czuję się niemal spełniony, ale nie chodzi mi o to, żeby być przed Austriakiem, a o to, żeby w ogóle być najlepszym. Pracuję w podobnym systemie jak przed rokiem, czyli skupiam się na zadaniu, które mam do wykonania, a nie przejmuję się jego otoczką - przyznał zakopiańczyk. - Ale dopóki będzie szansa, żeby Morgensterna wyprzedzić w klasyfikacji generalnej, będę się o to starał.
Stoch, który w ubiegłorocznej LGP był drugi, obecnie traci do Morgensterna 191 punktów. Do zakończenia cyklu pozostały jeszcze zawody w japońskiej Hakubie, gdzie nie wybiera się właściwie nikt z czołówki, w kazachskich Ałmatach, austriackim Hinzenbach oraz finał w niemieckim Klingenthal (3 października).
- Sporo wskazuje na to, że do Japonii i Kazachstanu nie poleci wielu czołowych skoczków, w tym Morgenstern - mówi Andrzej Wąsowicz, wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego. - To otworzyłoby szansę Kamilowi na dogonienie Austriaka, ale decyzja o tym, czy do Azji polecimy w najmocniejszym składzie należy do trenerów i jeszcze nie została podjęta.
Sukcesy Stocha mają oczywiście swoją wymierną wartość - od 17 lipca zarobił na skoczniach 15.000 franków szwajcarskich, co oznacza, że skoczka z Zębu wysoki kurs tej waluty z pewnością nie martwi. Dodatkowym i - z punktu widzenia kibiców - ważniejszym bonusem, jest zbieranie punktów do tak zwanej kwoty, czyli liczby zawodników z danej reprezentacji na inaugurację sezonu zimowego, który ruszy 26 listopada w Kuusamo.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
- Według naszych wyliczeń osiągnięcia Kamila oraz zajmującego ósme miejsce w generalce Maćka Kota, wystarczą, żebyśmy mogli do Finlandii wysłać maksymalną ilość, czyli siedmiu skoczków - informuje Wąsowicz. - To bardzo dobry sygnał także pod względem szkoleniowym, bo zawodnicy będą mogli zbierać cenne doświadczenia.
Cała Letnia Grand Prix jest zresztą przede wszystkim etapem przygotowań do zimy i to pod wieloma względami.
- Świetne skoki Stocha to dobry prognostyk przed Pucharem Świata i sygnał dla kibiców, że po Adamie Małyszu nie została pustynia - twierdzi wiceprezes PZN. - Widać, że praca Łukasza Kruczka przynosi efekty i cała kadra zmierza w dobrą stronę. Chcielibyśmy, aby znalazło to także odbicie w konkursach drużynowych.
- Pracujemy nad tym, by forma wszystkich zawodników była stabilna i rzeczywiście wygląda to coraz lepiej. Nie da się jednak ukryć, że wszyscy zaczynamy tęsknić za śniegiem - deklaruje tymczasem Kruczek.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?