Zdaniem wielokrotnego reprezentanta Polski, trzykrotnego medalisty mistrzostw świata, króla strzelców turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro, Karola Bieleckiego, rodzimy szczypiorniak musi brać przykład z koszykówki i siatkówki.
Oni pozyskują super chłopaków obdarzonych dobrymi warunkami fizycznymi. Nam tego brakuje. Obserwuję Szkoły Mistrzostwa Sportowego i widzę, że to zostało gdzieś zagubione. Brakuje takich trenerów pierwszego kontaktu, jakiego jak ja miałem. Ryszard Kiliański, potrafił zebrać wokół siebie chłopaków. Zacznijmy doceniać nauczycieli w szkołach. Musi powstać system szkoleniowy, który promuje pracę z młodzieżą
- stwierdził honorowy obywatel Sandomierza.
Bielecki uważa, że jego kolega z zespołu narodowego Sławomir Szmal, który jest wiceprezesem Związku Piłki Ręcznej w Polsce, ma na to pomysł i wie jak to zrobić.
Będę się upierał, że tacy ludzie są potrzebni polskiej piłce ręcznej. To uczciwa osoba, której dyscyplina leży na sercu i ma na to plan. To plan nie dwu- czy pięcioletni, ale niestety plan na 10 czy nawet 15 lat
- dodał.
W związku z powyższym dwukrotny olimpijczyk nie spodziewa się w najbliższym czasie sukcesów reprezentacji Polski na miarę podium wielkich imprez. Tych można oczekiwać dopiero, gdy pojawią się medale w imprezach juniorskich typu mistrzostwa świata.
Jeśli po takich mistrzostwach w kolejce po polskich zawodników zaczną się ustawiać takie kluby jak THW Kiel, SC Magdeburg czy Fuechse Berlin, to oznaczać będzie, że mamy potencjał na miarę pierwszej reprezentacji
- stwierdził.
Wielokrotny reprezentant kraju mocno kibicuje zespołowi narodowemu, który w tym roku objął Marcin Lijewski.
Życzę mu, aby miał ekipę, która będzie mogła zdobywać medale na mistrzostwach świata czy igrzyskach olimpijskich. Będzie mu jednak trudno coś wartościowego osiągnąć. Poza zawodnikami pokroju Szymona Sićki czy Arkadiusza Moryto brakuje nam jakości i potencjału. Owszem mamy fajnych chłopaków. Jeśli reprezentacja miałaby walczyć o najwyższe cele, to trzon zespołu musi występować w Bundeslidze. Tak jak to było za moich czasów. Wtedy zawodnicy z Wybrzeża, Płocka, Warszawianki i Kielc trafiali do ligi niemieckiej. Bogdan Wenta później to wszystko poukładał i mieliśmy doskonałe wyniki
- zauważył.
Ligowe występy w Bundeslidze, praktycznie co tydzień, stwarzają niepowtarzalne możliwości zdobycia cennego doświadczenia. Bez tego później trudno spodziewać się sukcesów biało-czerwonych na arenie międzynarodowej.
W styczniowych mistrzostwach Europy Polska w grupie zagra z Norwegią, Słowenią i Wyspami Owczymi. Nacje wszystkich tych krajów zdecydowanie ustępują liczebnie Polsce. Mieszkańcy wulkanicznego archipelagu położonego na Atlantyku w tym zestawieniu ustępują nawet 730 razy.
Nawet Wyspy Owcze mają sukcesy wśród młodzieżowców. Norwegia od nieudanych dla nich mistrzostw Europy 2008 stworzyła system, który wyszkolił naprawdę świetnych zawodników. Słowenii nie trzeba reklamować. To jedna z lepszych drużyn w Europie. Zawsze mieliśmy z nią problemy. Zacznijmy doceniać nauczycieli czy lekarzy. Stwórzmy długofalowy system szkolenia. Inaczej nie oczekujmy wyników - tu i teraz
- zakończył Bielecki.(PAP)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
