Rozkładam przed sobą taki właśnie atlas. Obejmuje cały XX-wieczny Górny Śląsk (łącznie ze Śląskiem Austriackim i jego księstwami czeskimi, a także z ziemią nyską, Grodkowem, Wołczynem i Byczyną, ale bez słowackiej Czadcy, którą niektórzy nadal chętnie widzieliby jako graniczny punkt Śląska Cieszyńskiego).
Od wielu godzin krążę po tych mapach palcem, zastanawiając się, które obszary znam lepiej, które gorzej, a gdzie - wstyd przyznać - moja noga nawet nie stanęła. I przykładam swą wiedzę historyczną czy kulturoznawczą do konkretnych punktów - miast, gmin, powiatów, splątanych wielokrotnie zmieniającymi się granicami państw i województw.
Tylko jedna czerwona gruba krecha jest na wszystkich tych mapach taka sama i w tych samych miejscach została poprowadzona: to Górny Śląsk, w swym "najszerszym wyobrażeniu". Bo przecież nie jest pewne, czy on rzeczywiście w takich rozmiarach - jako twór historyczno-polityczny - jeszcze istnieje.
I nie chodzi wcale o to, że dzisiejsze województwo śląskie zawiera ziemie małopolskie, województwo opolskie - skrawki dolnośląskie i wieluńskie, zaś kraj morawsko-śląski (w Czechach) został pozbawiony śląskiego Jesionika. Rzecz w tym, że po wojnach światowych, zwłaszcza drugiej, doszło do tak potężnych ruchów migracyjnych, a co za tym idzie - zmian narodowych, etnicznych, językowych i religijnych, że zaważyły one na tożsamości ziem górnośląskich i samoidentyfikacji mieszkańców.
Chyba już kiedyś o tym wspominałem. Przed paru laty byłem jurorem w konkursie literackim dla młodzieży, który obejmował województwa śląskie i opolskie. Młodzi ludzie z Nysy nawet się nie domyślali, że mieszkają na Śląsku. Kiedy im o tym powiedziałem, byli wstrząśnięci tak bardzo, że chyba mi nie uwierzyli.
Ale to dygresja tylko. Można ich wysnuć nieskończenie wiele, ślęcząc nad pięknym wydawnictwem przygotowanym przez Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej. Jego autorzy - Marcin Kordecki i Dawid Smolorz, notabene znany z tych łamów - zapewne sporo się natrudzili, by na kilkudziesięciu kartach nanieść "stosunki językowe", zróżnicowania religijne, plebiscyt, powstania śląskie, wyniki wyborów w Niemczech i Polsce, rozwój przemysłu, Wrzesień'39 itp. itd. Warto było. To lektura dla regionalistów. Dla nauczycieli historii (nie tylko w Nysie) - wręcz obowiązkowa.
Dzisiaj o godz. 19.00 na Dużej Scenie chorzowskiego Teatru Rozrywki rozpocznie się wieczór z cyklu "Górny Śląsk - świat najmniejszy", zatytułowany "Atlas historyczny Górnego Śląska". Moimi gośćmi będą Marcin Kordecki - slawista, Dawid Smolorz - germanista oraz Sebastian Rosenbaum - historyk z Instytutu Pamięci Narodowej. Dwa podwójne zaproszenia czekają na Czytelników, którzy zadzwonią do Biura Obsługi Widzów: 32 346 19 31 do 4.
*Wojna kiboli z policją w Knurowie po śmierci 27-latka WIDEO + ZDJĘCIA
*Gdzie jest burza? Gwałtowny deszcz i grad [MAPA BURZOWA POLSKI ONLINE, RADAR BURZOWY]
*Matura 2015 bez tajemnic: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*NA ŻYWO Akcja ratunkowa w KWK Wujek Śląsk trwa. Szukają 2 górników
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?