Do mieszkania przy ulicy Chrobrego weszli we wtorek nad ranem policjanci z Komisariatu VII Policji w Katowicach. Wezwano ich na interwencję, ponieważ miało dojść do zakłócenia ciszy nocnej.
Gdy policjanci weszli do środka, 23-letni mężczyzna uciekł przed nimi na balkon, ale stróże prawa wprowadzili go z powrotem do mieszkania.
Kiedy mundurowi poprosili 23-latka o dowód osobisty, mężczyzna wyciągnął z szafki... reklamówkę z zielonym suszem. Okazało się, że to marihuana.
- Policjanci, podczas przeszukania mieszkania, znaleźli łącznie ponad 1200 działek dilerskich amfetaminy i marihuany. Katowiczanin trafił do policyjnego aresztu - poinformowała kom. Aneta Orman, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
W środę 23-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Przyznał się do winy. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór i zabezpieczenie majątkowe.
Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową KMP w Katowicach pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice - Zachód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?