Zamknęli specjalną zatyczką jamę uszka lewego przedsionka serca, gdzie u chorych z migotaniem przedsionków tworzą się skrzepy. Pacjentki, Zofia Kasprzyk i Dorota Śpiołek, czują się na tyle dobrze, że po dwóch dniach od zabiegu prawdopodobnie wyjdą do domu.
- Zabieg przeprowadzany jest w znieczuleniu ogólnym. Zatyczkę przeprowadzamy w okolice lewego przedsionka specjalnym cewnikiem wkłutym w żyłę udową. Nie trzeba rozcinać klatki piersiowej, a więc obciążenie dla chorych jest mniejsze - wyjaśnia dr Przemysław Węglarz z Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu, który wraz z zespołem specjalistów przeprowadził zabiegi. Działanie lekarzy wymagało precyzji, bo zatyczki zakończone uchwytami trzeba zamontować jednym, pewnym ruchem.
- Będą służyć chorym do końca życia - dodaje lekarz.
Zabiegi zostały sfinansowane przez szpital, bo NFZ nie płaci za te operacje. Koszt jednego to ok. 20 tys. zł.
- Mamy nadzieję, że sytuacja wkrótce się zmieni, gdyż metoda jest niezwykle skuteczna medycznie i ekonomicznie, bo tańsza, gdy porównamy jej koszty z kosztami leczenia i rehabilitacji pacjentów, u których dojdzie już do udaru - twierdzi dr Węglarz.
Liczba chorych, dla których takie operacje są jedynym ratunkiem będzie rosła. U osób, które już doznały udaru ryzyko wystąpienia w ciągu roku kolejnego jest bardzo duże, a nowa metoda leczenia skutecznie go minimalizuje, ratując przed śmiercią oraz kalectwem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?