Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice. W sobotę Puchar Świata w zimowym pływaniu. Pokaz w lodowatej wodzie [ZDJĘCIA]

Tomasz Kuczyński
Pokaz pływania zimowego przy CH Trzy Stawy w Katowicach.
Pokaz pływania zimowego przy CH Trzy Stawy w Katowicach. Tomasz Kuczyński/Dziennik Zachodni
W sobotę 13 stycznia w katowickiej Dolinie Trzech Stawów odbędzie się Puchar Świata w pływaniu zimowym połączony z Pucharem Czech i IV Międzynarodowymi Mistrzostwami Polski.

Areną zawodów 3 Stawy Silesia Winter Swimming 2018 będzie staw Szlomiok (z plażą). Początek o godz. 9. Ubiegłoroczna impreza odbywała się przy mroźniej pogodzie. Teraz jest cieplej, co nie znaczy, że uczestnicy będą mieli o wiele łatwiej.

- W tym roku, choć na razie nie ma lodu, woda ma tę samą temperaturę, czyli dwa stopnie - Leszek Naziemiec, zawodnik klubu Silesia Winter Swimming.  - Mamy Puchar Świata, w którym pływamy kilometr, odbędą się też mistrzostwa Polski i Puchar Czech. Jest też rewelacyjna, bez precedensu frekwencja – 220 osób na wszystkich dystansach.

Ice Combo - czegoś takiego nie było!

- Ci najbardziej przystosowani do zimna będą płynęli 2 kilometry – kilometr w ramach Pucharu Świata, a drugi, po trzygodzinnym ogrzaniu, w Pucharze Czech. Nazywamy to Ice Combo i w tej konkurencji wystartuje 16 osób z całego świata. Nigdy czegoś takiego nie było, ale uważamy, że jest to do zrobienia, że jesteśmy na tyle wytrenowani – przekonuje Naziemiec. - Ze względu na rundę Pucharu Czech przyjedzie do nas 94 zawodników z tego kraju, który jest kolebką zimowego pływania. Jesteśmy dumni, że możemy ich gościć oraz pływaków z innych krajów. Będą reprezentowane Argentyna, Holandia, Wielka Brytania, Irlandia, Austria, Niemcy, Czechy, Słowacja i Polska.

Rok temu w Katowicach wygrali Czech Rostislav Vitek i Argentynka Victoria Mori, którzy mają startować również w sobotę.

- Będzie też młoda Polka Hanna Bakuniak, która pobiła rekord świata na dystansie kilometra w ubiegłym tygodniu w Niemczech na German Open – cieszy się Naziemiec, który tak opisuje swoje początki z zimowym pływaniem:

- Wszystko zależy od głowy. Są ludzie, którzy są w stanie od razu wejść i popływać 2-3 minuty, są na tyle silni psychicznie, inni potrzebują o wiele więcej czasu. Aby przepłynąć kilometr potrzebowałem trzy lata treningu. Miałem bardzo duże kłopoty z wchodzeniem do zimnej wody, ale jakoś mnie to wszystko opuściło. Zaczynałem od 250 metrów. To dystans uznawany za do bry dystans dla początkujacego. Na pierwszych zawodach wystąpiłem w Czechach 10 lat temu. Im wyższa temperatura powietrza, tym jest łatwiej. Pływak pływa jednak po powierzchni, jeżeli to będzie 6-7 stopni, to się troszkę zagrzeje. Bardzo duże znaczenie ma słońce. Jeśli świeci, dużo lepiej znosi się zimą niską temperaturę wody. Po 15-20 minutach pływania w wodzie doprowadzamy się do hipotermii.

Pływanie w zimnej wodzie - pokaz zrobił wrażenie

Aby dziennikarze uświadomili sobie jak wygląda pływanie w samych kąpielówkach w zimnej wodzie, odbył się pokaz na stawie przy Centrum Handlowym Trzy Stawy. Pływak zrobił kilka rundek w lodowatej wodzie, następnie był ogrzewany za pomocą specjalnego koca z tworzywa sztucznego. Choć temperatura ciała spadła mu do 34 stopni i cały się trząsł, wyglądał na… zadowolonego.

Natomiast jego koledze po fachu Leszkowi Naziemcowi mało jest atrakcji, dlatego planuje następne...

- Najważniejszym wydarzeniem w tym roku będą dla mnie zawody, które odbędą się na Antarktydzie. Pływałem już kolegami w Arktyce, gdzie przepłynęliśmy milę na 78. równoleżniku, co jest rekordem. Na Antarktydzie jest zimniejsza woda, bo nie ma tam ciepłego prądu zatokowego. Można tam ścigać się w wodzie, która ma minus 1,5-2 stopnie (nie zamarza ze względu na zasolenie -red.). Taka temperatura będzie panowała w listopadzie na morzu Bellingshausena. Próbę podejmie 12-13 zawodników – poinformował pływak z Siemianowic, zdradzając kulisy przygotowań do tego wyzwania.

Trening w chłodni w zakładach mięsnych

- Nie możemy się przygotować u nas otwartej wodzie, trzeba korzystać z wynalazków technicznych. Do przygotowań używamy chłodni w zakładach mięsnych w Siemianowicach. Mamy tam pojemnik na 800 litrów. Do wody dodajemy soli i mam laboratoryjne warunki. Możemy mieć wodę o ujemnej temperaturze. Nasz rekord to minus 4,7 stopnia Celsjusza, w której już też trenowaliśmy. W podręcznikach jest napisane, że tkanki ludzkie zamarzają w temperaturze minus 1,5-2 stopnie i że na pewno są wtedy odmrożenia. To nieprawda, sprawdziliśmy to w temperaturze minus 4 i odmrożeń nie mieliśmy. Pewnie jednak do nich by doszło, gdyby tam posiedzieć trochę dłużej – śmiał się Naziemiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!