Pewnie, pojedynek Roberta Lewandowskiego z Leo Messim zapowiada się na szlagier pierwszej fazy mistrzostw, rewanż za ostatnią edycję plebiscytu Złotej Piłki będzie elektryzował cały świat. Marzenie – starciem z Argentyną – spełni także selekcjoner Czesław Michniewicz zakochany w tamtejszym futbolu, zwłaszcza zaś w genialnym napastniku z przeszłości, Mario Kempesie. Tyle że starcie z Albiceleste w andrzejkowy wieczór będzie niczym wisienka na torcie. Znacznie ważniejszy dla Biało-Czerwonych będzie bowiem premierowy w Katarze mecz, ten z Meksykiem.
Spotkanie inaugurujące występ w każdej poważnej imprezie jest kluczowe, zwłaszcza z naszego punktu widzenia. Po nieudanym początku, jak było w MŚ’18 z Senegalem i w Euro’20 z Słowacją, nasz zespół nie jest w stanie ogarnąć się do tego stopnia, żeby nadrobić stratę. Dlatego, aby myśleć o awansie do fazy pucharowej, trzeba pokonać El Tri. A wówczas – do czołowej 16 globu powinna być otwarta autostrada…
Oczywiście, wiśta wio – łatwo powiedzieć. A Meksykanie z pewnością także nie płaczą po dzisiejszym losowaniu, i zapewne także obmyślają już strategię, która zapewni im awans do fazy pucharowej. Zwłaszcza że drużyna Arabii Saudyjskiej wydaje się znacząco słabsza od reszty stawki w grupie C… Wiele zależeć będzie więc od banków informacji obu reprezentacji, a konkretnie od tego, jak wzajemnie się rozpracują. Meczem ze Szwecją Michniewicz udowodnił, że akurat w tym fachu jest mocny. A na rozłożenie ekipy El Tri na czynniki pierwsze dostanie ponad 7,5 miesiąca, a to znacząco dłuższy okres niż ten, w jakim opanował wszystkie tajniki Szwedów. Nie zapominajmy przy tym, że Meksyk mamy już na rozkładzie w finałach MŚ, w 1978 roku niewiadomą były w zasadzie jedynie rozmiary wygranej drużyny prowadzonej przez Jacka Gmocha. Zatem?
Argentyna jest bardzo silnym zespołem, to nacja wielu wybitnych piłkarzy, ale… nie zapominajmy, że akurat w polskim futbolu bardzo dobrze się kojarzy. To przecież Albiceleste byli rywalem Biało-Czerwonych 15 czerwca 1974 roku, gdy drużyna Kazimierza Górskiego, nazwana potem Orłami Górskiego, ruszała – niespodziewanie dla całego świata, ale i dla naszych zawodników – na podbój Weltmeisterschaft. Faworyzowani wirtuozi z Ameryki Południowej zanim się obejrzeli, już po 8 minutach przegrywali 0:2 i nie odzyskali później kontroli nad meczem nawet na moment. Dlaczego teraz miałoby być zatem inaczej?
Wylosowanie Arabii Saudyjskiej w pierwszej fazie to dobry prognostyk dla… Lewandowskiego. Robert marzy zapewne o tytule króla strzelców poważnej imprezy, a to rywal, w starciu z którym powinien błysnąć skutecznością. A zważywszy, że dla generacji Lewego, Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka, która będzie szybciej niż później (choć sam RL9 utrzyma zapewne wysoki poziom dłużej od rówieśników), będzie to pożegnalna impreza o zasięgu globalnym – motywacji nie zabraknie zapewne nie tylko kapitanowi.
Co to może oznaczać dla rywali? Otóż - w połączeniu z wejściem szeroką falą do kadry niedawnej (obiecującej!) generacji młodzieżowców reprezentowanej przez Sebastiana Szymańskiego i Krystiana Bielika - mieszankę taką, jaką zaprezentował światu w roku 1982 Antoni Piechniczek. Czy także medal? To oczywiście do 18 grudnia pozostanie tajemnica mundialu.
Oczywiście, żyję już tak długo, że wiem, iż jesteśmy mistrzami świata w popadaniu w nieuzasadnioną euforię po losowaniach, co później – zwykle – kończy się brutalnym zderzeniem z rzeczywistością. Dlatego proponuję – po dzisiejszym uniesieniu – skoncentrować się wyłącznie na meczu z Meksykiem.
Bo to jest spotkanie będące przepustką do historii. Dla Michniewicza, Lewandowskiego i wszystkich pozostałych reprezentantów Polski. Spotkanie takie, które trzeba wygrać za wszelką cenę, choć zmierzymy się z silniejszym na dziś, i znacznie wyżej notowanym przeciwnikiem. Czyli z gatunku takich, które trzeba wygrać sposobem. Dlatego, panie selekcjonerze Michniewicz, szkoda czasu na porachunki z dziennikarzami i inne rozpraszające i zabierające pozytywną energię czynności. 22 listopada przekonamy się wszyscy, jaki naprawdę z pana kozak. I jakim kozakiem jest Lewandowski.
Jak wszyscy prawdziwi kibice – zakreśliłem już tę datę w kalendarzu. I zacząłem ściskać kciuki.
Adam Godlewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

SONY Xperia 5 IV 5G 8/128GB Czarny
xperia 5 iv ma moc i wydajność, których potrzebuje…
kup teraz

HUAWEI nova Y90 6/128GB Czarny
smartfon huawei nova y90 to smartfon, w którym tec…
kup teraz

POCO C40 3/32GB Żółty
Jeśli jesteś miłośnikiem informatyki i elektroniki…
kup teraz

POCO F4 6/128GB Zielony
Xiaomi Poco F4 5G Dual Sim 6GB RAM 128GB - Zielony…
kup teraz

Samsung Galaxy A14 SM-A145 4/64GB Jasnozielony
Smartfony Samsung A14 został zaprojektowany z myśl…
kup teraz

Samsung Galaxy A54 5G SM-A546 8/128GB Czarny
Samsung Galaxy A54 5G przyciąga uwagę bezpretensjo…
Ile wydajemy na aktywność fizyczną?