Urodziła się 65 lat temu w Katowicach i mieszkała w domkach fińskich w dzielnicy Załęska Hałda. Pracowała w Katowickich Zakładach Wyrobów Metalowych, potem w tarnogórskiej Fabryce Sprzętu Ratunkowego i Lamp Górniczych.
- Dziennik Zachodni jest dla mnie ciągle ten sam, jedyny - mówi. - Lekturę zaczynam od strony Śląsk, ponieważ zawsze interesowało mnie to, co dzieje się na terenie Katowic i w okolicy.
Domów fińskich już nie ma na Załęskiej Hałdzie, ale tęsknota za tym miejscem pozostała. - Nadal czuję się przede wszystkim katowiczanką. Ilekroć jestem w Katowicach, patrzę jak pięknieją i zmieniają się na lepsze. Martwię się jednak degradacją niektórych dzielnic.
Pani Krystyna doczekała się już wnuka i trzech wnuczek. Pytamy, jakich zmian oczekuje od naszej gazety? - Żadnych! - odpowiada.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?