Legia - Raków Częstochowa: Mistrz Polski wziął rewanż za Superpuchar ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU

Pojedynek Legii z Rakowem kończył 11. kolejkę PKO Ekstraklasy. Spotkanie dwóch drużyn reprezentujących Polskę w europejskich pucharach zapowiadało się frapująco, zwłaszcza wobec wydarzeń do jakich doszło w Alkmaar. Z zatrzymanych przez holenderską policję piłkarzy warszawian na boisku pojawił się tylko Josue. Radovan Pankov, który spędził po meczu z AZ kilkanaście godzin w areszcie, siedział na ławce rezerwowych.

Częstochowianie dobrze zaczęli mecz w stolicy. Najpierw Bogdan Racovitan z bliska trafił w poprzeczkę, a później Władysław Kochergin popisał się pięknym uderzeniem z 20 m. Po strzale Ukraińca piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Warszawianie dopingowani na Łazienkowskiej przez 25 tysięcy kibiców rzucili się do odrabiania strat. Z dystansu tuż obok słupka strzelał Marc Gual, po strzale Ernesta Muciego wspaniałą paradą popisał się Vladan Kovacević, wreszcie były gracz Rakowa Patryk Kun obił poprzeczkę.

Mistrzowie Polski odpowiedzieli kontrą Johna Yeboaha. Powołany właśnie do reprezentacji Ekwadoru zawodnik wyłożył piłkę Bartoszowi Nowakowi, ale ten przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Legii., Niewykorzystanie tej okazji zemściło się na gościach, bowiem w doliczonym czasie gry I połowy po główce Pawła Wszołka stracili gola do szatni.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU LEGIA - RAKÓW

Po przerwie rywalizacja rozpoczęła się więc od nowa. Przewagę miała Legia, ale dwie świetne okazje zmarnował Rafał Augustyniak. Najpierw po jego strzale zmierzającą do siatki piłkę z linii bramkowej wybił Giannis Papanikolaou, a chwilę później główkując trafił w słupek. Obrońca Legii w końcu trafił do bramki - tyle, że własnej. Płaskiej centry Nowaka nie sięgnął Ante Crnac, ale futbolówka odbiła się od nóg Augustyniaka i wtoczyła się siatki.

To był drugi w tym sezonie mecz Legii z Rakowem. Dwie najlepsze drużyny poprzednich rozgrywek w lipcu rywalizowały o Superpuchar w Częstochowie i wówczas lepsi okazali się warszawianie wygrywając po rzutach karnych 6:5 (w normalnym czasie gry był bezbramkowy remis). Teraz podopieczni trenera Dawida Szwargi wzięli rewanż i przegonili warszawian w tabeli, a Legia przegrała w lidze drugi mecz z rzędu.

Legia Warszawa - Raków Częstochowa 1:2 (1:1)

Bramki 0:1 Władysław Kochergin (26), 1:1 Paweł Wszołek (45+2), 1:2 Rafał Augustyniak (73-samobójcza)

Sędziował Szymon Marciniak (Płock)

Żółte kartki Josue, Ribeiro, Elitim, Kramer, Wszołek (Legia) – Papanikolaou, Berggren, Racovitan, Cebula, Zwoliński (Raków)

Widzów 25.368

Legia Tobiasz – Burch, Kapuadi, Ribeiro (55. Augustyniak) – Wszołek, Josue (46. Elitim), Slisz, P. Kun (82. Dias) – Gual (46. Rosołek), Pekhart, Muci (78. Kramer).

Raków V. Kovačević – Racovitan, A. Kovačević (56. Berggren), Rundić – Tudor, Papanikolaou, Kochergin, Plavšić (64. Drachal) – Yeboah (64. Cebula), Crnac (75. Zwoliński), Nowak (76. Lederman).