Ligowy komentarz Dziennika Zachodniego: Polityka wkracza na stadiony

Za miesiąc czekają nas wybory samorządowe i polityka coraz mocniej wkracza na ligowe stadiony. Kandydaci do foteli prezydentów i burmistrzów przed dniem elekcji lubią przypominać sobie o klubach sportowych i ich wiernych fanach.

Budowa czwartej trybuny stadionu w Zabrzu nie przypadkiem zbiegła się rokiem wyborczym, bo jej powstania dawno domagali się kibice Górnika. Zabrzańskim fanom inni i tak mogą jednak pozazdrościć, bo w Częstochowie o konieczności budowy nowego stadionu tylko się dyskutuje i właściwie każdy kandydat na prezydenta miasta obiecuje sympatykom Rakowa nowoczesny obiekt, choć na razie nie jest znana nawet jego ewentualna lokalizacja.

W Chorzowie minął już rok od zamknięcia Cichej, a wokół stadionu niewiele się dzieje. Włodarze miasta ciągle wyczekują na konkrety w sprawie dofinansowania budowy nowego obiektu z ministerstwa sportu, choć z każdym dniem staje się ono coraz mniej realne, a już na pewno nie w takiej wysokości jak obiecywał to poprzedni rząd.

Kibice Niebieskich od dawna mają na pieńku z Andrzejem Kotalą, który rządzi miastem od 2010 r. i kilkukrotnie obiecywał im powstanie nowego stadionu. W tych wyborach na prezydenta zdecydował się więc wystartować zagorzały sympatyk Ruchu i twórca sektora rodzinnego na Cichej Szymon Michałek, który wystawił też własną grupę kandydatów do Rady Miasta.

Fani 14-krotnych mistrzów Polski pod-czas ostatniego meczu z Piastem udzielili mu oficjalnego poparcia i na wyniki wyborów w Chorzowie będziemy oczekiwać z dużym zainteresowaniem. Pokażą one bowiem prawdziwą siłę polityczną kibiców i to czy mają oni realny wpływ na wybór władz czy też są tylko głośną, lecz tak naprawdę niewiele znaczącą w całym społeczeństwie grupą.