List do DZ: Emerytury - czy uczniowie szkół zawodowych zostali oszukani?

Ja również jestem w takiej sytuacji. Urodziłem się w 1942 roku, uczyłem się w szkole zawodowej w Gostyni, w Wielkopolsce. Pamiętam, że pracowaliśmy po trzy dni w tygodniu, braliśmy udział w produkcji maszyn rolniczych czy przyczep samochodowych. Szkoła potem sprzedawała te produkty, a więc czerpała zyski.


Ja tych lat praktyk nie będę miał wliczonych do emerytury, bo żaden z uczniów nie podpisywał umowy ze szkołą. Czuję się przez to oszukany, jak wielu moich kolegów. Dostawaliśmy za naszą pracę jedynie groszowe stypendium.


Tymczasem, te osoby, które odbywały praktyki w warsztatach prywatnych i miały umowy z pracodawcami, mają ten okres pracy wliczony do emerytury. To nie jest sprawiedliwe. Czym różnili.my się między sobą? Dodam też, że w tamtych czasach zdobycie praktyki u prywatnego pracodawcy graniczyło z cudem.


Przy okazji tego tematu, naszła mnie jeszcze jedna refleksja. Otóż mój teść w czasie wojny został wywieziony na roboty do Niemiec. Pracował tam, po wielu latach przysłano mu stamtąd dokumenty. Był ubezpieczony przez niemieckiego pracodawcę i ten okres pracy ma wliczony do emerytury. Czy to nie jest paradoks, że nasze państwo nie uwzględnia do emerytur - w wielu przypadkach - czasu praktyk zawodowych, a Niemcy zachowali wszystkie dokumenty?


Czytelnik z Zabrza

CZYTAJ WIĘCEJ LISTÓW DO REDAKCJI DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Nasz adres: "Dziennik Zachodni" Media Centrum, ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec
Adres mejlowy: [email protected]

*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Trwa pościg ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY