"Mądrość i odwaga". Michał Żewłakow komplementuje Legię

Zbigniew Czyż: W czwartek Raków Częstochowa i Legia Warszawa rozpoczęły rywalizację w fazie grupowej odpowiednio Ligi Europy i Ligi Konferencji. Legia pokonała na własnym stadionie Aston Villę 3-2. Zaskoczyło pana, że "Wojskowi" zagrali z siódmym zespołem Premier League bez kompleksów?
Michał Żewłakow:Legia zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Była drużyną zorganizowaną pod względem taktycznym, dojrzała. Walczyła z lepszym od siebie rywalem, ale wymyśliła taki sposób na mecz, aby wygrać. Wytrącała drużynie z Anglii argumenty. Miałem wrażenie, że Aston Villa w pierwszej połowie się nie spieszyła jakby była przekonana, że zwycięstwo i tak przyjdzie. W ostatnich piętnastu minutach stworzyła więcej okazji do zdobycia bramki niż przez całe spotkanie, ale szczelna defensywa zespołu trenera Runjaicia jej na to nie pozwoliła. Gdybym miał dwoma słowami podsumować ten mecz, powiedziałbym mądrość i odwaga. Niech to będą słowa przewodnie dla Legii we wszystkich meczach w europejskich pucharach.

W grze Legii widać było dojrzałość zwłaszcza w defensywie?
W obronie Legia zagrała bardzo dobrze, widać, że robi progres. Ważne, żeby też w Ekstraklasie udowodniła jeszcze, że trudno strzelać jej gole. Legię należy pochwalić, że stanowiła monolit, zagrała mądrze taktycznie, kompaktowo. Personalnie wyróżniłbym Albańczyka Ernesta Muciego, który zdobył dwie bramki i Pawła Wszołka.

Paweł Wszołek dołożył jedną bramkę i asystę na oczach oglądającego mecz z trybun nowego selekcjonera Michała Probierza. Zasłużył sobie na kolejne powołanie do reprezentacji Polski?
On już od jakiegoś czasu zarówno w lidze jak i pucharach pokazuje, że jest dobrze przygotowany do sezonu. To jest piłkarz, który jak najbardziej aspiruje do gry w reprezentacji i zdziwiłbym się, gdyby zabrakło go podczas najbliższego zgrupowania kadry przed meczami z Wyspami Owczymi i Mołdawią.

W drugim meczu grupy E w której występuje Legia, Zrinjski Mostar z Bośni i Hercegowiny pokonał na własnym stadionie faworyzowany holenderski AZ Alkmaar 4:3, mimo, że przegrywał już 0:3. To pokazuje, że Legia ma jak najbardziej szanse na zdobywanie kolejnych punktów i wyjście z grupy?
Już sam mecz z Aston Villą uświadomił piłkarzom Legii i jej trenerowi, że tak naprawdę zespoły wyżej notowane nie są nie do pokonania. Organizacją, zaangażowaniem, grą bez wielu błędów można zdobywać punkty cale nie jest powiedziane, że nie może awansować do dalszej części rozgrywek.

Niestety, od porażki w Lidze Europy występy rozpoczął Raków przegrywając na wyjeździe z włoską Atalantą Bergamo 0:2. W grupie D są jeszcze portugalski Sporting Lizbona i austriacki Sturm Graz. Jak ocenia pan szanse mistrza Polski na zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc w tej grupie?
Ta grupa wydaje się stosunkowo podobna do tej w której rywalizuje Legia. W Bergamo Raków miał bardzo trudną przeprawę, ale podobnie jak Legia może zdobywać punkty zwłaszcza grając w roli gospodarza. Atut własnego boiska, kibice powodują, że u piłkarzy szybciej wyzwala się odwaga. Myśl, że przeciwnika można pokonać pojawia się znacznie wcześniej niż w meczach wyjazdowych.

Na koniec rozmowy chcę zapytać o wybór nowego selekcjonera reprezentacji Polki. Jak przyjął pan nominację dla Michała Probierza?
Prezes PZPN-u Cezary Kulesza wybrał trenera, którego dobrze zna i daje mu to taką pewność, że wie z kim będzie współpracował. Poza tym, trener Probierz nie jest człowiekiem znikąd. Ma duże doświadczenie jako trener w wielu klubach, ma też przetarcie w roli selekcjonera kadru U-21. Czy mu się uda w nowej roli? Powiem tak, dziś kto nie przyszedłby do pracy z reprezentacją Polki i tak będzie jedną wielką niewiadomą.