Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin, Piotr, Przemysław, Łukasz, Michał i ich rodziny

Marek Twaróg
Pewnie wielu słuchaczy miało łzy w oczach, gdy wczoraj do Radia Katowice zadzwoniła miła pani i dziękując za spokojniejszy ton audycji, wyznała, że jest żoną górnika.

I że na co dzień nie myśli, że może stać się coś złego, ale w takich momentach, jak ten - kiedy trwała akcja ratownicza, a teraz trwa żałoba w związku ze śmiercią na Zofiówce - trudno normalnie zasypiać. Że tak dobrze rozumie wszystkie żony górników, które codziennie żegnają mężów idących do roboty, ale wcale nie są pewne, czy mężowie ci wrócą do domu. Bo nawet jeśli górnicy przestrzegać będą wszystkich zasad bezpieczeństwa i każdy krok przemyśliwać dwa razy, to i tak natura może zrobić swoje. Jak na Zofiówce.

Ten strach przed śmiercią pojawia się niemal w każdej opowieści o górniczych rodzinach, musiał pojawić się więc i teraz. Dla ludzi z zewnątrz ogłoszona żałoba wydaje się jeszcze jednym rytuałem, który trzeba przejść, by życie znów wróciło do normy. By żal i strach opadły, a czas mógł wziąć się do pracy i wreszcie leczyć rany. Wszyscy mądrzy doświadczeniem życiowym ludzie mówią, że tak, że okres żałoby jest niezbędny dla indywidualnego doświadczenia śmierci bliskich. Ale także - że żałoba jest niezbędna dla społecznej świadomości, zbiorowego poczucia, że stało się coś istotnego dla wspólnoty.

Na Śląsku to wspólnotowe doświadczenie śmierci na grubie nie jest jedynie rytuałem, jest czymś więcej, ma bardzo głębokie uzasadnienie i historyczne, i socjologiczne. Ma też jakiś mistyczny związek z etosem pracy i szacunkiem do kopalni, która w pierwszym rzędzie była żywicielką całych osiedli, organizatorką życia całych dzielnic, punktem odniesienia dla tożsamości lokalnej i genius loci wyczuwalnym dla pokoleń. Lecz równocześnie gruba była i jest mozołem, bólem i cierpieniem dla samych górników, jak i dla całych górniczych rodzin.

Była i jest także strachem. Jednym wielkim strachem, o którym nie mówi się codziennie i który po ludzku trzeba z siebie zrzucać, żeby żyć, ale który podskórnie wpływa na każdą chwilę życia. Na poczucie braterstwa na dole, gdy górnicy mówią, że na górze mogliby się pozabijać, ale na dole każdy oddałby życie za drugiego. Na życie rodzinne, gdy wydawałoby się zwykłe wyjście do pracy, to jednak w wielu domach na Śląsku ciągłe powtarzanie „uważaj na siebie”, jak to z ust pani Beaty Świerczek, żony ratownika z Bytomia.

CZYTAJ:
Ratownik górniczy z Zofiówki: Córka spakowała mi laurkę. Wie, że tata musi iść ratować górników

Bez wątpienia ten strach wpływa również na naszą, przez lata głębszą, religijność, a nawet na rozumienie pracowniczej szarży i okazywanie na grubie szacunku przełożonym. Ci bowiem, w świetle lęku przed nieprzewidywalnością kopalni, nabierali nagle cech magicznych, tak jakby zależało od nich więcej niż tylko sprawna organizacja pracy.

„Strach przed śmiercią jest okrutniejszy od niej samej” - psychologowie niekiedy powtarzają taki komunał, z którym - myślę - nie zgodzą się ci, którzy doświadczyli śmierci bliskich. Nic bowiem nie jest okrutniejsze od tego doświadczenia.

Ze strachem da się żyć, czego dowodzą pokolenia rodzin górniczych, a czy da się żyć ze śmiercią? Każdego roku pytanie to sobie zadaje około 20 rodzin górniczych. Dzisiaj - rodziny Marcina, Piotra, Przemysława, Łukasza i Michała z Zofiówki. Pomyślmy o nich. I im pomóżmy.

Instytucje i osoby chcące przekazać pomoc dla poszkodowanych mogą wpłacać darowizny na konto:
Fundacji Rodzin Górniczych: PKO BP 41 1020 2313 0000 3802 0349 5611
z dopiskiem: „ZOFIÓWKA”

Polecam dzisiaj rozmowę z Piotrem Woźnym, ministrem od smogu, którego w tym miejscu kilka razy publicystycznie dewastowałem. Marcin Zasada (spójrzcie też obok) rozlicza go w dobrej rozmowie.

CZYTAJ TEŻ:
Człowiek od (zwalczania) smogu: Nie pomijamy Śląska

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Gala Menedżer Roku na Europejskim Kongresie Gospodarczym
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

PROGRAM TyDZień 18.05.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!